Fogg w szczecińskim wydaniu

Radio Fogg

”Dobry wieczór Fogg” to pierwsza stricte muzyczna inscenizacja w Teatrze Małym i nowe wyzwanie dla najmłodszego aktora, który znalazł się w jej obsadzie – Macieja Litkowskiego.

Inscenizacja zaskakuje już od samego początku dzięki wprowadzeniu ciekawego rozwiązania. Marian Dworakowski jako jedyny nie pojawia się fizycznie na scenie. Wciela się on w rolę… samego Mieczysława Fogga, a wszystkie wygłaszane kwestie – odpowiednio wcześniej nagrane – puszczane są ze stojącego na scenie radia.  Poszczególne wypowiedzi przybliżają widzom życie Mieczysława Fogga. W spektaklu  szczególnie podkreślone zostały związki tego artysty z naszym miastem, z którego pochodziła jego druga żona – Zofia Szynagiel.  

Zaznaczyć należy także, że Fogg kreowany przez Mariana Dworakowskiego dokonuje osobistej  prezentacji aktorów wykonujących w inscenizacji jego piosenki. Z pewnością  kwestie z radia przerywające kolejno wykonywane przez  aktorów piosenki wpływają znacząco na atrakcyjność ”Dobry wieczór Fogg”.    

Setka na drobne

Na szczecińską inscenizację złożyło się siedemnaście piosenek z repertuaru Mieczysława Fogga w nowych aranżacjach zachowujących spójność z  oryginałami. Można było znaleźć wśród m.in. takie szlagiery jak: ”Całuję twoją dłoń madame”, ”To ostatnia niedziela”, ”Mały biały domek”, ”Cztery nogi” czy ”Ach, te baby”. Dwie ostatnie piosenki szczególnie przypadły do gustu szczecińskiej publiczności i  zabrzmiały  w Teatrze Małym dwukrotnie (ponownie wykonane w ramach bisów).

 Jednak za największe przeboje spektaklu uznać należy utwory: ”Setka” w wykonaniu Wiesława Orłowskiego oraz ”Dlaczego właśnie ja?”(”Fredzio”) zaprezentowany przez Macieja Litkowskiego. Pierwszy z aktorów nie tylko bardzo dobrze poradził sobie z piosenką, ale także świetnie oddał jej treść, prezentując pogłębiający się stan upojenia alkoholowego jej bohatera.

Podobna sytuacja miała także w przypadku drugiej z wymienionych wyżej pozycji, jednak tutaj śpiewającemu Maciejowi Litkowskiemu pomogli pozostali aktorzy, wykorzystując bardzo proste, ale skuteczne środki wyrazu oraz rekwizyty: naśladowali m.in. odgłosy zwierząt z zoo, zaś Wiesław Orłowski wykonał efektowną „sztuczkę” z butelką szampana.

Z innych zaprezentowanych w inscenizacji piosenek, szczególną uwagę zwraca wykonane przez Iwonę Kowalską ”Gwiżdżę na wszystko”, w którym pokazała prawdziwy pazur.  

Brawa należą się jednak wszystkim aktorom. Iwona Kowalska, Grażyna Madej, Wiesław Orłowski oraz Maciej Litkowski zaprezentowali się z jak najlepszej strony. Uznanie należy się przede wszystkim ostatniemu z wymienionych, który świetnie odnalazł się w nowej roli. Zarówno solowe, jak i zespołowe wykonania piosenek Mieczysława Fogga można zaliczyć do bardzo udanych. To one uzupełnione  wypowiedziami z radia sprawiają, że warto spędzić wieczór z Foggiem i aktorami Współczesnego.

Kolory: biały i czarny

Kilka słów należy jeszcze poświęcić scenografii autorstwa Agnieszki Miluniec i Macieja Osmyckiego oraz kostiumom – wykonanym także przez Agnieszkę Miluniec – które utrzymane były w kolorach białym i czarnym oraz inspirowane op-artem. Ich wykorzystanie wpłynęło pozytywnie na wizualny odbiór spektaklu przez publiczność. Na uwagę zasługuje tu przede wszystkim scena, w której Wiesław Orłowski prezentował stan upojenia alkoholowego, a użyta w niej scenografia pogłębiła efekt coraz większych zawirowań.  

Kawa i wspomnienia

”Dobry wieczór Fogg” to nie tylko spektakl muzyczny oparty na piosenkach z repertuaru Mieczysława Fogga. Dla wszystkich widzów przygotowano specjalną kawę o nazwie "Café Fogg", którą wprowadzono do menu restauracji Teatru Małego. Ponadto na blogu Teatru Współczesnego w Szczecinie można zapoznać się ze wspomnieniami dotyczącymi artysty, które udostępnili: Jacek Bukowski – konferansjer koncertów Mieczysława Fogga, a obecnie szczeciński antykwariusz, oraz Anna Janiszewska – córka Zofii Szynagiel (Fogg), czyli jego drugiej żony.