Dziś w „Dźwiękach...” pozytywna energia polskiego reggae, która mam nadzieję, przechyli szalę w zmaganiach nieśmiało nadchodzącej wiosny, z wciąż okupującą naszą rzeczywistość zimą. Na rzecz wiosny, rzecz jasna. Płyta „eSTiOuPi” zespołu Konopians gwarantuje naprawdę pokaźną dawkę tejże energii…
Korzenne reggae i ska
O tym, że coraz trudniej znaleźć prawdziwe korzenne reggae, wie chyba każdy fan tej muzyki. Silne wpływy innych stylów muzycznych, chociażby takich jak pop, elektronika czy hip-hop, doprowadziły do powstania podgatunków reggae: dubu, ragga czy dancehallu. Nowe oblicza reggae sprawiły, że gatunek ten stał się bardziej dostępny dla mas, zawitał na ekrany telewizorów, pojawił się w popularnych rozgłośniach radiowych. A o rootsowym reggae, pachnącym słońcem Jamajki, nieco zapomniano.
W polskim reggae też ów trend się zaznaczył. Dlatego nowa płyta Konopians jest czymś wartym przedstawienia…
Rastamani ze Śląska
Zespół pochodzi z południa Polski, z Zagłębia, a dokładniej z Czeladzi. „eSTiOuPi” jest drugim longplayem grupy. W 2004 zespół wydał demo pod tytułem „Quantalaya”. Debiutowali dwa lata później krążkiem „One Way”, który został ciepło przyjęty przez słuchaczy jak i recenzentów. Na płycie można usłyszeć jednego z ojców polskiego reggae, Roberta Brylewskiego, który od czasu do czasu wspiera zespół na koncertach.
Konopiansi, dzięki tak udanemu debiutowi, postawili sobie bardzo wysoko poprzeczkę. A jak wiadomo, jeszcze trudniej niż wejść na szczyt jest z niego nie spaść. Dlatego też druga płyta była z pewnością sporym wyzwaniem. Czy zespół mu sprostał…?
Od Brylewskiego do Groundation
By nie trzymać w niepewności od razu przyznam, że sprostał jak najbardziej. Słuchając płyty, odnoszę nieodparte wrażenie, że unosi się nad nią duch Roberta Brylewskiego. Jak przyznaje Kozer, wokalista zespołu, członkowie Konopians wychowali się na muzyce Izraela. Z resztą pewnie jak wielu fanów reggae w Polsce. Wydaje się, że muzycy z Czeladzi mają podobne spojrzenie na muzykę, co lider Izraela. A to gwarantować może jedną rzecz - kawał dobrej muzyki reggae i ska.
Płyta jest kapitalną mieszanką korzennego reggae oraz klasycznego rocksteady i ska. Od pierwszych dźwięków wprowadzani jesteśmy w spokojne jamajskie bujanie. Otwierająca krążek „Fala” utwierdza mnie w przekonaniu, że prawdziwe reggae bynajmniej nie umarło. Eleganckie, nie wymuszone solówki na gitarze dodają utworowi uroku, świetnie urozmaicając brzmienie sekcji dętej.
W podobnym klimacie utrzymane są również „Reggae Oryginal”, „Daj spokój man”, „Utophia” , „S.T.O.P”, „Manicure Pedicure Reggae” czy „Na Krawędzi”. Tak więc na płycie znajdziemy dużą dawkę tradycyjnego reggae.
Ale „eSTiOuPi” to nie tylko spokojne bujanie. Jest też skocznie. Szybkie, pełne energii utwory to Konopiansi, których znamy z pierwszej płyty. Rytmiczne, rozweselające ska płynie z „Bam! Bam! Bom!” i „Psychouliczny Haj”, sprawiając, że ciężko usiedzieć na miejscu.
Bardzo ciekawym utworem jest ostatni na płycie „Uciekamy”. Zaczyna się bardzo dynamicznie. Trąbka nadaje szybki, skoczny rytm. Po trzech minutach muzycznej gonitwy przechodzi w spokojne, klimatyczne, reggae’owe bujanie. Rozbrzmiewa subtelnie grana gitarowa solówka, która tworzy nastrojową, pięciominutową partię, zamykając tym samym całą płytę. Takiego zakończenia nie powstydziłoby się nawet kultowe Groundation.
Wiosenne bujanie
Dla fanów muzyki spod znaku trzech kolorów, nowa płyta Konopians będzie z pewnością miłą niespodzianką. To płyta bardzo pozytywna, przepełniona energią i lekkością. Teksty nie są zaangażowane, ideologiczne. Powiedzmy wprost, nie są zbyt głębokie. Ale nie przeszkadza to w żaden sposób cieszyć się muzyką Konopians. Słuchając jej, na myśl przychodzi wiosna. To chyba najlepsza reklama.
KONKURS !
Uwaga, uwaga! Jest też konkurs. Do wygrania oczywiście najnowsza płyta zespołu Konopians. Aby ją wygrać należy przesłać poprawną odpowiedź na pytanie konkursowe, na adres r.socko@wszczecinie.pl, do przyszłego czwartku (10.03). Pytanie brzmi: W którym roku Konopians wydali swój debiutancki album?
Zapraszam do zabawy!
Komentarze
1