Śmieci przykrywające misy, usychające liście i zdeformowane korony – mieszkańcy martwią się losem małych sadzonek jarzębów przy placu Rodła. „Żal patrzeć, bidule ciężko tam mają” – komentuje pan Piotr. Zdaniem miejskiej spółki Tramwaje Szczecińskie, „drzewa odchorowują wiosenne i wczesnoletnie susze”.

Mowa o sadzonkach jarzębów, które znajdują się w pobliżu obecnego przystanku linii autobusowej 107. W maju, kiedy prace związane z nasadzeniami jeszcze się nie zakończyły, jedno z drzew zostało podpalone. Teraz mieszkańcy informują o ciężkim stanie pozostałych okazów. Nie pomagają im śmieci, które przykrywają ich misy. 

„Drzewka walczą o życie. Z braku podpór są już wygięte. W dodatku porosły chwastami. Korony są już zdeformowane. To za małe drzewka, aby rosły tak bez podpór” – komentuje pan Piotr, który poprosił redakcję o interwencję w sprawie.

Jak poinformował nas rzecznik miejskiej spółki Tramwaje Szczecińskie Kacper Reszczyński, drzewa „odchorowują wiosenne i wczesnoletnie susze”, a na wandali miasto „nie ma wpływu”.

– Podejmujemy wszelkie działania do utrzymania nasadzonych drzew – zapewnia. Czym dokładnie są „wszelkie działania”? – Odpowiednie podlewanie i nawożenie, w tym ewentualne wsparcie podporami do czasu ukorzenienia się i wzmocnienia drzewa – dodaje rzecznik Tramwajów Szczecińskich.