Ten rok należy do niej. W październiku II Konstelacja Szczecin. Polsko- niemiecki przegląd filmów gwiazd kina urodzonych w Szczecinie będzie poświęcony właśnie jej: Dicie Parlo. Szczecinianka zasłynęła niezwykłymi rolami w filmach zaliczonych w poczet arcydzieł światowej kinematografii. W tym roku przypada podwójna rocznica z nią związana: 103. rocznica urodzin oraz 40. rocznica śmierci. Czas, by przypomnieć wielką aktorkę w jej najznakomitszych rolach.
Urodziła się 4 września 1908 roku w Szczecinie jako Gerda Olga Justine Kornstädt była córką urzędnika kolei żelaznych Maxa Kornstädta i Charlotte Konstance Klamann. Małżeństwo jej rodziców jednak nie trwało długo i szybko się rozpadło, a Charlotte z córką wyjechały do Berlina. Tam mała Gerdita uczęszczała na lekcje baletu, a gdy podrosła, matka posłała ją do szkoły przy słynnym studiu filmowym UFA. Młodziutką Ditę wypatrzył Erich Pommer, wpływowy producent ery kina niemego. Jeśli wierzyć anegdocie, którą w 1930 roku przytoczył polski magazyn „Kino”, rezolutna dziewczyna nie mogąc się doczekać swojego filmowego debiutu sama postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce: kiedy Aleksander Wołkow zastanawiał się nad obsadą filmu „Geheimnisse des Orients” usłyszał za drzwiami krzyk i zamęt. Grupa dozorców szamotała się z jakąś dziewczyną. Wołkow kazał wpuścić niespodziewanego gościa. Stanęła przed nim śliczna dziewczyna z płonącymi oczami i ciemną czuprynką, która nie zważając na nic śmiało rzekła: „Musi mnie pan zaangażować do roli niewolnicy! Lepszej pan nie znajdzie, panie Wołkow!” Reżyser parsknął śmiechem, lecz przyjrzawszy się uważniej młodziutkiej aspirantce, spoważniał i…podpisał z nią kontrakt. To był pierwszy występ Gerdity, którą świat pozna i pokocha, jako Ditę Parlo. Potem obsadzono ją w „Heimkehr” gdzie grała główną rolę, w „Die Dame mit der Maske” i w „Manolescu - Der König der Hochstapler” zagrała role mniejsze. Największym triumfem Dity w jej „okresie niemieckim” były kreacje w „Ungarische rapsodie” i „Melodie des Herzens”, dzięki którym zdobyła europejską renomę. Główną rolę żeńską w filmie „Melodie serca”, „Melodie des Herzens”, pierwszym dźwiękowym filmie wytwórni UFA, zagrała, gdy miała zaledwie 21 lat. Partnerował jej najsłynniejszy amant niemieckiego kina Willy Fritsch. Rolą Juli Balog, głębią spojrzenia, cudownym uśmiechem oraz swoim niezwykle delikatnym i pięknym głosem Dita Parlo oczarowała widzów, producentów, reżyserów, nic więc dziwnego, że wkrótce pojawiły się nowe propozycje filmowe m.in. od Juliena Duvivera, (tego samego, który w 1948 wyreżyseruje „Annę Kareninę” z Vivien Leigh w roli tytułowej), Jeana Vigo, Jeana Renoira, Georga Wilhelma Pabsta, Dimitri Kirsanoffa. Ditą zainteresował się też sam Orson Welles, który pracował nad scenariuszem według książki Josepha Conrada „Jądro ciemności” („Heart of Darkness”) i widział ją w roli narzeczonej Kurza, Elsy. Niestety, film ten nigdy nie został zrealizowany pomimo poważnego zaawansowania prac.
Szczęśliwy lot ku sławie i aktorskiemu spełnieniu nieoczekiwanie przerwała wojna. Władzie hitlerowskie zażądały, aby Niemcy powracali do kraju. Dita postanowiła podporządkować się rozkazowi i wróciła… do Francji. Tu w 1939 roku zagra po raz ostatni w filmie przygodowym „L’or du Cristobal”. Kiedy 3 września 1939 r. Francja wyda wojnę Niemcom, obywatele wrogiego państwa zostali internowani, taki los spotkał też Ditę, która została osadzona w obozie w Grus. Przebywała tam do czerwca 1940 roku, do zajęcia Francji przez Niemcy. Po uwolnieniu z obozu udała się do Paryża, ale teraz z kolei jej profrancuska postawa wzbudziła „zainteresowanie” Gestapo i w rezultacie zesłano ją do obozu „reedukacyjnego” (Polizeihaft- und Erziehungslager) w Niemczech. Po pewnym czasie została z tego obozu zwolniona i znów wróciła do Francji, gdzie zastało ją wyzwolenie. Dla niej, zakochanej we Francji i w jej kulturze, moment ten oznaczał początek… nowego koszmaru. Dita tym razem jako Niemka, została objęta akcją „oczyszczenia” (L’epuration), oznaczało to dla niej aresztowanie i zamknięcie w obozach w: Drancy, potem w Tourelles, w Romanville, koło Noisy-le-Sec i w Chauvinerie koło Poitiers. Proces, który jej wytoczono w pełni dowiódł jej niewinności i absurdalności zarzutów, ale pobyt w obozach załamał ją zupełnie. Ratunkiem okazała się miłość. Szczęśliwie wyszła za mąż za pastora Franka Geuetal. Po wojnie przestała grać w filmach, ale czasami udawało się ją namówić by stanęła przed kamerą. W 1950r zagrała w filmie „Sprawiedliwości stało się zadość” („Justice est faite”) w reż. André Cayatte, a w 1965 r. w „Pikowej Damie” („La Dame de Pique”), w reżyserii Leonarda Keigela, według opowiadania Aleksandra Puszkina.
W nocy z 11 na 12 grudnia 1971 roku Dita Parlo przeminęła. Jej ciało spoczęło w małej, trudno dostępnej wiosce Montécheroux.
Jest legendą kina, jej rolami w „Atalancie” Jeana Vigo zachwycają się najważniejsze osobistości współczesnego świata filmu m.in. Helen Mirren, Andrej Tarkovsky czy Jim Jarmusch. Powszechne uznanie budzi wielka kreacja w arcydziele Jeana Renoira „Towarzysze broni”. Inspiruje po dziś dzień: Dita von Teese przejęła jej imię, to samo zrobiła Madonna, gdy pracowała nad płytą „Erotica”.
Autor: Joanna A. Kościelna
Komentarze
0