Szczeciński festiwal zajął drugie miejsce w prestiżowym konkursie European Festival Awards. W kategorii „Best Small European Festival” dostał się do finałowej dziesiątki spośród 60 innych europejskich festiwali. Boogie Brain był najmłodszym w gronie finalistów, ale „fanów ma wyjątkowo wiernych i dojrzałych” – twierdzą organizatorzy festiwalu.
Do tegorocznej edycji „European Festival Awards” zgłoszono setki wydarzeń muzycznych.W samej kategorii „Best Small European Festival” walczyło ponad 60 festiwali. Festiwale reprezentowane były przez 32 kraje z całej Europy. Łącznie w konkursie oddano ponad 370 tysięcy głosów.
O nominacji Boogie Brain do konkursu decydowały takie czynniki jak:lokalizacja, program artystyczny i perspektywy rozwoju. Organizatorom konkursu bardzo spodobała się koncepcja festiwalu, z podziałem na scenę polską, berlińską i brytyjską.
- Drugie miejsce to dla nas motywacja do tego, by w przyszłym roku wdrapać się na szczyt i zająć miejsce pierwsze. Nigdy nie interesowało nas nic innego jak zrobienie z Boogie Brain festiwalu na europejskim poziomie, bo Szczecin to wszak miasto europejskie o interesujących tradycjach muzycznych i zasłużył na takie wydarzenie – mówi Bartek Sawicki, dyrektor festiwalu.
Od naszego festiwalu lepszy okazał się tylko katowicki Tauron Nowa Muzyka, który ma już pięcioletni staż. Jednak początki dla tej imprezy wcale nie były łatwe (początkowo organizowany był w Cieszynie). Festiwal ten doceniono dopiero podczas 4. edycji w Katowicach, dzięki czemu stał się szeroko rozpoznawalny.
- Gdy usłyszeliśmy zwycięzcę w naszej kategorii, przez chwilę czuliśmy lekki niedosyt, bo autentycznie wierzyliśmy w wygraną Boogie Brain, ale nie ukrywamy, że katowicki Tauron to festiwal, który w pełni zasłużył na tę nagrodę- powiedział Bartek Bączkowski, dyrektor organizacyjny Boogie Brain.
W kategorii „Best Major European Festival” drugi raz z rzędu statuetkę otrzymał gdyński Open’er.
Komentarze
5