Drugi dzień trwania festiwalu „Musica Genera” przyniósł m.in. długo oczekiwany występ australijskkiej grupy The Necks, który można było zobaczyć w sali studia S1 Polskiego Radia Szczecin. Został on poprzedzony setem eRikm`a, który bezsprzecznie również warto było zaliczyć.
Po tym występie na scenę wkroczyły żywe instrumenty. Bynajmniej jednak nie złagodziło to brzmienia, którego doświadczyliśmy. The Necks (Chris Abrahams – piano, Lloyd Swanton – bas, Tony Buck – perkusja) to grupa w specyficzny sposób kształtująca swój muzyczny przekaz. Każdy występ to improwizacja wychodząca od pierwotnego motywu, poprzez jego obudowanie kolejnymi dodatkami, aż do przewrotnej kulminacji. Zaprezentowali jedną, blisko godzinną, wielowątkową kompozycję, która przeniosła wielu odbiorców w obszar estetyczny, który dotąd był im nieznany. Słowa jakie nasuwają się przy definiowaniu tej muzyki to trans, hipnoza, intensywność. Bez wątpienia ten blisko godzinny szczeciński występ pokazał, że niemalże legendarny status The Necks w naszym kraju (wśród słuchaczy muzyki eksperymentalnej) ma swoje słuszne podstawy. Trio zaaplikowało nam nieszablonową, oszczędnymi środkami podaną, ale jednak wielowymiarową formę, która na pewno pobudziła nie tylko zmysły, ale również intelekt.
Po koncercie można było nabyć, trudno dostępne w naszym kraju wydawnictwa grupy (w tym wydany 2 lata temu album”Chemist”).
Komentarze
2