Szczecińscy przeciwnicy noszenia maseczek w miejscach publicznych i sklepach oraz przeciwnicy restrykcji powodowanych przez pandemię koronawirusa wymieniają się w internecie informacjami, w których sklepach można robić zakupy bez maseczek. Donoszą także, gdzie zwrócono im uwagę i opisują, jak reagowali. Nie brakuje doniesień o powoływaniu się na konstytucję czy nawet... wezwań policji. Sprzedawcy są bezradni.

Wypraszanie ze sklepu za brak maseczki to łamanie praw człowieka? Szczecinianie skrzykują się w internecie 

Zdaje się, że sobotni protest antycovidowców przyniósł oczekiwany efekt. Społeczność kontestująca system walki z pandemią koronawirusa rośnie w internecie i pozwala sobie na "bunt obywatelski" w postaci nienoszenia maseczek w miejscach takich jak sklepy czy komunikacja miejska. Na grupie na Facebooku StopCovidSzczecin mieszkańcy wymieniają się informacjami ze sklepów oraz wstawiają swoje zdjęcia bez maseczek w tramwajach i autobusach. Możemy tam przeczytać takie wpisy jak:

„Pierwsza interwencja Policji za mną. Robiłam zakupy w Tesco na ul. Duńskiej. Kupiłam na mięsnym to, co trzeba zapłaciłam i poszłam dalej robić zakupy. Dochodzę do kasy, a kasjer, że nie mam maseczki i mnie nie obsłuży. Wezwałam policję, po 10 minutach byli i próbowali mnie namówić żebym poszła do innego sklepu”, „W Kaskadzie też są jaja. W galerii ochrona atakuje łatwe cele np. młodzież a w niektórych sklepach personel na bezczela wręcz wyprasza bez masek”, „Działanie na szkodę klientów i łamanie praw człowieka”. 

Szczecińscy antycovidowcy nie wykluczają kolejnego protestu w Szczecinie. Pojawił się także pomysł zorganizowania bezmaseczkowego flashmoba w jednej z galerii handlowych.

Straż Miejska: brak maseczki to naruszenie przepisu porządkowego

Policja przyznaje, że sytuacji, gdy trzeba interweniować, jest dużo. Nie są prowadzone statystyki kto zwykle wzywa policję do interwencji w sklepach.

– Nie gromadzimy danych odnośnie interwencji dotyczących odmowy obsługi klientów sklepów, którzy nie stosują się do przepisów sanitarnych – mówi Paweł Pankau z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. – W kwestii zgłoszeń naruszenia obowiązku zasłaniania ust i nosa w sklepach i marketach odnotowaliśmy na przełomie czerwca i lipca łącznie 10 interwencji, z czego 2 nie zostały potwierdzone przez przybyłych na miejsce policjantów, 4 zakończono postępowaniem mandatowym, 3 pouczeniem, 1 wnioskiem o ukaranie do sądu.

Straż Miejska przyznaje, że temat jest istotny. – Straż Miejska jednak nie była jeszcze wzywana do sklepów. Jeżeli zostalibyśmy wezwani, to upomnielibyśmy osoby nienoszące maseczek, bo ich brak jest naruszeniem przepisu porządkowanego. Osoba bez zasłoniętych ust i nosa musi liczyć się z mandatem, w przypadku odmowy sprawa kierowana jest do sądu – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Joanna Wojtach, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Szczecinie.