Andrzej Duda na obchodach Grudnia '70 w Szczecinie

Prezydent pojawił się na pl. Solidarności o godz. 14:00 i wygłosił krótkie przemówienie.

- Jestem w Szczecinie dlatego, że Szczecin i szczecinianie zajmują niezwykle ważne miejsce, nie tylko z punktu tamtych wydarzeń, ale z punktu widzenia polskiej historii ostatnich 45 lat – mówił. Podkreślił, że w jego przekonaniu początek Solidarności (jako zjawiska, nie ruchu społecznego, który powstał w 1980 roku) „najpiękniej pokazał się właśnie tu w Szczecinie”.

- To tutaj Ogólnomiejski Komitet Strajkowy zrzeszył 117 zakładów pracy – przypomniał prezydent. - Robotnicy, mieszkańcy Szczecina stanęli razem, nie bojąc się nawet tego, że były w nich wymierzone lufy karabinów. Tamten protest zrodził wielki narodowy bunt, który eksplodował w 1980 roku, dając właśnie początek Solidarności – mówił.

Prezydent powtórzył też to, co rano powiedział w Gdyni, że „III RP nie potrafiła naprawić wymiaru sprawiedliwości”. Po tych słowach rozległy się gromkie brawa. - Wolna Polska nie potrafiła dokonać dziejowej sprawiedliwości, ukarać katów, sprawców masakry, ale potrafiła ich chować z honorami, kiedy odchodzili, przez lata otrzymując wysokie emerytury i śmiejąc się w twarz tym, którzy byli ofiarami tamtych dramatycznych wydarzeń, w tym Grudnia 1970 – mówił. - To nasze zadanie na przyszłość, żebyśmy wszystko, co zawiera się w słowie solidarność, dzięki której zwyciężyliśmy 1989 roku, umieli wreszcie wcielić w życie - uczciwe traktowanie zwykłych ludzi, działania prospołeczne, propracownicze, prawdziwe rzetelny dialog. To wielkie zadania na najbliższe lata dla władzy, dla Polski, dla nas wszystkich – zapowiadał.

Po zakończonym przemówieniu Prezydent podpisał Szczecińską Deklarację Grudniową. Dokument wraz z urną z ziemią zebraną z miejsc, w których poległy ofiary Grudnia'70, został symbolicznie wmurowany w południową ścianę Centrum Dialogu Przełomy. Andrzej Duda odsłonił również tablicę upamiętniającą nazwiska osób, które poległy 45 lat temu.