Burzliwy przebieg miała dzisiejsza nadzwyczajna komisja ds. edukacji, zwołana na prośbę radnych Koalicji Obywatelskiej. Głos zabrali uczniowie LO2 w Szczecinie, aktywistka Dagmara Adamiak oraz przedstawiciel rady rodziców, który mówiąc o uczniach i ich zachowaniu, nie gryzł się w język. Nie brakowało także wystąpień radnych. Jak się dowiedzieliśmy, w miniony piątek, uczniowie otrzymali informację, że dyrekcja szkoły chce, by kamery w toaletach zostały uruchomione. To zwrot akcji. Jeszcze kilka tygodni temu była mowa o ich wyłączeniu i demontażu urządzeń.

Uczniowie nagłaśniając problem, zniszczyli reputację szkoły?

Dyskusji o bezpieczeństwie w szkołach domagali się radni Koalicji Obywatelskiej Urszula Pańka i Łukasz Tyszler. Do zwołania nadzwyczajnej komisji ds. edukacji przyczyniła się głośna na całą Polskę sprawa montażu kamer w częściach wspólnych toalet w Liceum Ogólnokształcącym numer II w Szczecinie. Dyrektorka „Pobożniaka” Jolanta Jastrzębska argumentowała montaż kamer troską o bezpieczeństwo uczniów. W toaletach miało dochodzić do aktów wandalizmu, palenia papierosów czy nagrywania niewłaściwych etycznie filmików. Ostatecznie, po interwencji magistratu, urządzenia miały zostać zdemontowane. Tak się jednak nie stanie.

Uczniowie z LO II byli obecni na dzisiejszej komisji.

– Mimo rozmów pani dyrektor stwierdziła, że kamery zostaną uruchomione i odkryte. Tego dowiedzieliśmy się podczas „okrągłego stołu” uczniów z dyrekcją. W ogóle nie byliśmy powiadomieni, że te kamery będą, stąd jest to oburzenie uczniów. Pani dyrektor zrobiła prezentację z memami, które powstały po publikacjach medialnych, mówiła, że poszliśmy do mediów i skompromitowaliśmy szkołę – mówiła podczas komisji jedna z uczennic.

– Pani dyrektor wyrażała się bardzo emocjonalnie, próbowała wywołać w nas poczucie winy, że gdyby nie było wandalizmu, to nie byłoby kamer, że niszczymy dobre imię szkoły. Podczas czterech godzin spotkania odpowiadano na pytania, a na rozwiązania na było czasu. Dowiedzieliśmy się tylko, że kamery będą odkryte, a po okresie próbnym może zostaną wyłączone.

„Brak poszanowania godności młodych ludzi”

Podczas dyskusji głos zabrała także Dagmara Adamiak z fundacji RÓWNiE, która przypomniała, że to magistrat nakazał demontaż kamer w LO2 w Szczecinie.

– Organ prowadzący nie został poinformowany o zastosowaniu środków technicznych, nie wiemy, jak przechowywane będą dane osobowe uczniów, które zostaną zdobyte wskutek monitoringu, a teren nie został odpowiednio oznaczony. Oczekujemy wyegzekwowania pisemnego zobowiązania pani dyrektor Jolanty Jastrzębskiej do trwałego usunięcia kamer z toalet w Liceum Ogólnokształcącym numer 2. Takie rzeczy muszą odbywać się z poszanowaniem godności młodych ludzi. Kamery w takim miejscu nie mogą istnieć – zaznaczała Dagmara Adamiak.

O bezpieczeństwie uczniów działaczka mówiła w szerszym kontekście. W jej wypowiedzi pojawiły się wątki związane z hejtem, próbami samobójczymi czy aktami niezrozumienia na linii młodzież–młodzież, ale i młodzież–dorośli.

Kamery zostają. Listy „wyjść do toalet” również. Triumf rodziców, porażka uczniów?

Obecny na komisji przewodniczący Rady Rodziców w LO2, Radosław Majcher mówił, że chce dyskutować o „faktach, a nie o opiniach”. Stwierdził, że opinie, które przylgnęły do liceum po wydarzeniach związanych z montażem kamer, są dla szkoły bardzo krzywdzące.

– Jako świadomy rodzic działający w oświacie w Szczecinie, mam dość szeroki przegląd tego, jak wygląda bezpieczeństwo w szkole. Dyskusja o sytuacji w LO2 trwa już dwa lata. To są fakty. Twierdzenie, że w tej szkole nie dochodzi do dewastacji jest nieprawdziwe – mówił Radosław Majcher, prezentując zdjęcia sedesów i drzwi w toaletach. Przewodniczący bronił decyzji dyrekcji, mówiąc o działaniach doradczych, zaradczych, prośbach i groźbach, które nie przynosiły żadnych efektów.

 Radosław Majcher wspomniał również o wspólnym protokole między uczniami a nauczycielami, dotyczącym poprawy sytuacji w szkole.

– Listy „wyjść do toalet” nadal prowadzić będą nauczyciele, poprawiona zostanie komunikacja między uczniami a dyrekcją. Zdjęcia z kamer mogą być pokazywane na godzinach wychowawczych, sprawdzenie, czy możliwe jest techniczne obniżenie kamer. Wspólna decyzja jest taka, że kamery zostaną, z możliwością czasowego wyłączenia „po okresie próbnym”. Dodatkowo poproszono o ustalenie procedury zgłaszania usterek w toaletach – mówił dalej Radosław Majcher.

  Między przedstawicielem rady rodziców a Dagmarą Adamiak doszło do ostrej wymiany zdań. Rodzic zarzucił aktywistce „mijanie się z prawdą”, a ona nie pozostała mu dłużna i zarzuciła „agresywny ton”.