Pod hasłem „Gospodarczego podsumowania roku” portal wSzczecinie.pl oraz Polska Fundacja Przedsiębiorczości zorganizowali spotkanie z przedstawicielami świata zachodniopomorskiej gospodarki. Celem dyskusji było podsumowanie ostatnich miesięcy, jak i nakreślenie tego, co może nas czekać w kolejnym roku. Najwięcej pytań dotyczyło trudów zmagania się z kolejnymi falami pandemii koronawirusa, nie brakowało jednak zagadnień dotyczących inflacji, problemów z zerwanymi łańcuchami dostaw logistycznych czy prognoz, w którym kierunku rozwój polskiej gospodarki może zmierzać w przyszłym roku.
Pandemia i inflacja to główne tematy gospodarcze roku 2021
– Pomału przyzwyczajamy się do pandemii – mówił Marcin Pawłowski, prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. – Jesteśmy świadomi obostrzeń, one znikają i pojawiają się na nowo, ale przedsiębiorcy i konsumenci nauczyli się już funkcjonować w tym kryzysowym trybie. Wierzę głęboko, że pandemia pozwoliła przedsiębiorcom się zmienić. Mam nadzieję, że z tego okresu wyjdą silniejsi.
W opinii prezesa Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości miniony rok przyniósł przedsiębiorcom wiele wyzwań. Jak zaznaczał, „lekko, łatwo i przyjemnie” nie było, a do tego pojawiło się sporo problemów, zaczynając od wzrostu cen surowców i mediów, po zerwane łańcuchy dostaw i ograniczoną dostępność wielu półproduktów i surowców.
– Nie samej inflacji boję się tak jak stagflacji. Przy wysokim stopniu inflacji będziemy mieli niski wzrost gospodarczy. Myślę, że wysiłek rządu i osób dbających o polską gospodarkę powinien iść w kierunku kreacji eksportu, pobudzania inwestycji i dążenia do możliwie wysokiego wzrostu PKB – mówił Pawłowski.
Dodajmy, że rok 2021 był rekordowym rokiem dla Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. Był to czas ekspansji działalności fundacji w kolejnych miastach w Polsce. Padały rekordy jeżeli chodzi o udzielenie pożyczek płynnościowych i rozwojowych dla przedsiębiorców. PFP uruchomiła także doskonale przyjętą platformę szkoleniową oraz rozpoczęła cykl szkoleń pn. Biznes Nowej Ery wspólnie z bankiem Santander i spółką Santander Faktoring.
„Przedsiębiorcy musieli okazać się zwinni jak gazele”
Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, Hanna Mojsiuk rok 2021 nazwała „rokiem próby”. Przedsiębiorcy musieli szybko odnajdywać się w dynamicznie zmieniających się gospodarczych realiach. Mowa tutaj zarówno o kolejnych falach pandemii, jak i zaskakującym wzroście inflacji.
– Musieliśmy stać się przedsiębiorcami, którzy przewidują pewne zmiany, nawet jeżeli teoretycznie nic ich nie zapowiada. Mowa na przykład o Polskim Ładzie i daleko idących zmianach podatkowych. Jeszcze kilka lat temu nie przypuszczalibyśmy także, że pandemia nas nawiedzi, że będzie z nami tak długo. Z epidemiami walczono tylko w filmach. Nauczyło nas to hartu ducha. Przedsiębiorcy musieli okazać się zwinni jak gazele i np. zmieniać branże, gdy zaszła taka potrzeba. Najsilniej problemy dotknęły sektor HoReCa, gastronomię czy turystykę. Wzmocniły się z kolei sektor e-commerce, teleinformatyka i transport. Cyfryzacja przyspieszyła, przyspieszył pęd ku technologizacji firm – mówiła Hanna Mojsiuk.
Dla Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie rok 2022 będzie czasem wyzwań. Organizacja obejmuje przewodnictwo w Unii Izb Odry i Łaby. Hanna Mojsiuk będzie prezesem międzynarodowej organizacji obejmującej firmy z Polski, Czech oraz Niemiec.
„Przedsiębiorcy dostosowali się do trudnych czasów i wykorzystują nowe trendy dostępne na rynku”
Jak przekonywał prof. Jarosław Korpysa, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego, wiele zachodniopomorskich firm z pandemii wyszło obronną ręką. Skala wyzwań była wielka, ale odporność gospodarki i przedsiębiorców na pandemię jeszcze większa.
– Nasze przedsiębiorstwa były zwinne, sprężyste i odporne. Przedsiębiorcy szukali dla siebie przestrzeni do rozwoju i szybko dostosowywali się do nowej rzeczywistości. Wiele osób obawiało się pracy zdalnej, a niektóre tendencje na rynku pracy będą obecne nawet w gospodarce postpandemicznej. Przedsiębiorcy dostosowali się do trudnych czasów i wykorzystują nowe trendy dostępne na rynku. Dane makroekonomiczne pokazują, że drugie półrocze roku 2021 było dobre dla gospodarki. Polacy uwolnili posiadaną przez siebie gotówkę, widoczny jest znaczący wzrost konsumpcji, ale często podaż nie nadąża za popytem, co widać np. na rynku nieruchomości czy w sektorze e-commerce – podsumował prof. Jarosław Korpysa.
Rynek pracy 2021. Czy „wielka rezygnacja” dotarła już do Polski?
Jak pandemia zmieniła rynek pracy? Eksperci zauważają, że rok 2021 był czasem sporych paradoksów gospodarczych. Spodziewano się fali zwolnień, a tymczasem obserwujemy sytuację odwrotną. Rynek pracy cierpi na brak chętnych do zatrudniania. Sektor e-commerce, transport, ICT to gałęzie gospodarki gotowe do zatrudniania „autokarów chętnych” jeżeli tylko Ci pojawiliby się i zadeklarowali gotowość do pracy.
Jak mówiła Maria Skowrońska, menadżer operacyjny w LSJ HR Group, sytuacja na rynku pracy to obecnie zdecydowanie rynek pracownika.
– Ten rok był czasem zaskakującym. Gdy wybuchała pandemia, wielu ekspertów prognozowało, że wrócimy do rynku pracodawcy. Przez moment mieliśmy pewne wyhamowanie. Firmy nie zwalniały, ale nie było także nowych rekrutacji. Ten rok wyzwolił w pracownikach naturalną chęć zmiany miejsca pracy. Zmieniły się nasze priorytety. Nie tylko wynagrodzenie ma znaczenie. Pracownicy patrzą na komfort pracy. Dzisiaj mamy wzmocnienie rynku pracownika, czują oni, że to jest czas, by pracę zmieniać – mówiła Maria Skowrońska. – „Wielka rezygnacja” to zjawisko, które dotarło już do Polski. Mamy jego pierwsze symptomy. Pojawiło się ono w USA, gdzie mamy masowe przypadki sytuacji, gdy to pracownik rezygnuje z pracodawcy. W Stanach Zjednoczonych, Australii jest to codzienność, ta sytuacja wedrze się także do Europy. Łatwość rezygnowania z pracy wynika z pewności pracownika, że znajdzie on sobie bez problemu pracę w innym miejscu.
Całą debatę „Gospodarcze podsumowanie roku” można obejrzeć w mediach społecznościowych Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości oraz portalu wSzczecinie.pl.
Komentarze
2