Po trzech odwołanych wydarzeniach, Akustyczeń wreszcie nabrał rozpędu, bo ten występ po prostu "musiał nadejść". W Sali Kominkowej klubu 13 Muz zagrał Krzysztof Zalewski!
Ukeje, Ciechowski Klasycznie oraz Joanna Kondrat, to lista tych "skasowanych" (z różnych względów) występów. Jeżeli ktoś wybierał się na drugi z nich, to jako "rekompensatę" otrzymał jeden utwór lidera Republiki wczoraj. Zalewski w trakcie swojego występu zaprezentował bowiem swoją wersję "Nie pytaj o Polskę". Zanim jednak nastąpił ten moment, usłyszeliśmy kilka autorskich kompozycji Krzysztofa - w tym najbardziej znany utwór z płyty "Zelig" czyli singlowy "Jaśniej" (poza tym też m.in. "Zboża" i "Folyn").
 
Program tego solowego aktu zdominowały jednak utwory innych twóców. Już jako drugi został wykonany "Another Brick In The Wall" Pink Floyd, a w dalszej części tego show widzowie oklaskiwali też covery The Beatles, Moloko, AC/DC,  Police, Leonarda Cohena i... Natalii Przybysz. Śpiewając "Miód' z jej repertuaru Krzysztof posłużył się pomocą publiczności, która podpowiadała mu tekst tego przeboju.
 
Właśnie dobry kontakt z widzami to na pewno atut Zalewskiego. Dużo żartował i w  jednej z przerw  "zdradził" nam, że chętnie zagrałby ze swoim perkusistą, ale niestety z powodu braku sprzętu Bolek nie mógł tym razem zagrać. Sam grając na gitarze urozmaicał brzmienie za pomocą fuzzów, pogłosów i loopów. Komentował prawie każdy wykonywany utwór, w tym jeden całkiem nowy "jeszcze nie oszlifowany", który już wkrótce usłyszymy w radiowych stacjach.
 
Zalewski bawił się świetnie wykonując swoje ulubione utwory, a publika, choć "uziemiona" na miejscach siedzących, żywo reagowała na kolejne pieśni. Kiedy soliście zabrakło już repertuaru, zwrócił się o propozycje do widzów i z kilku z nich, wybrał "Seven Nation Army" The White Strpies. W sumie więc był to bardzo zróżnicowany stylistycznie wieczór, może nawet zaskakujący dla części odbiorców.
 
Najbliższe, kolejne wydarzenie w ramach Akustycznia, to występ grupy Me, Myself And I (15 stycznia w Teatrze Kana).