To był dość nietypowy początek... Pierwszy dzień jesiennej edycji Szczecin Film Festival rozpoczął się w jednej z sal Muzeum Narodowego w Szczecinie, gdzie pod hasłem film & fashion zaprezentowane zostały krótkie produkcje Wima Wendersa. Gośćmi wczorajszego wieczoru byli fotograf Tomasz Lazar oraz projektant Michał Marczewski.
Jil Sanders w obiektywie Wendersa
W ubiegłym roku Wim Wenders zrealizował krótkometrażowe filmy promujące jesienną kolekcję domu mody Jil Sander. Podczas wieczoru inaugurującego Szczecin Film Festival zobaczyliśmy dwa z nich - „Paused By” oraz „Time Passing”. Pracy niemieckiego reżysera „przyglądał się” z kamerą Hubert Woroniecki, który udokumentował te obserwacje dwoma krótkimi filmami. Także one zostały wczoraj pokazane. Stały się pretekstem do rozmowy o tym, jak zmienia się moda i fotografia, co nas czeka w przyszłości w tych dziedzinach. Dyskusję prowadziła Małgorzata Frymus.
Moda powinna być użytkowa
„Nie staram się odkrywać Ameryki. Uważam, że moda powinna być przede wszystkim użytkowa, dlatego moje projekty są dość proste...” - powiedział o swojej pracy Marczewski. Projektant opowiadał także m.in. o doświadczeniach w branży modowej w Polsce i w Niemczech oraz o tym jakiej presji podlegają reprezentanci tej profesji. Można też było zobaczyć na żywo kostiumy i sukienki przez niego zaprojektowane, ustawione w muzealnym holu...
Portret Olgi Tokarczuk
Tomasz Lazar analizował m.in. współczesnych odbiorców, mówił o oczekiwaniach wobec artystów, którzy zajmują się fotografią w dobie powszechnej dostępności do wysokiej klasy sprzętu, a także o swojej pracy w świecie mody i dla „New Yorkera” - o zleceniu na portretowe zdjęcia Olgi Tokarczuk...
Szkoda, że w całej rozmowie zabrakło jeszcze jednego głosu, ale niestety, zapowiadana wcześniej reżyserka, Maria Sadowska, odwołała swój przyjazd do Szczecina.
Szczegółowy program Szczecin Film Festival w naszym kalendarzu wydarzeń
Komentarze
0