W Stoczni Szczecińskiej „Wulkan” trwa przebudowa zlokalizowanej tuż przy bramie głównej pochylni „Odra Nowa”. Nie będzie już tam możliwości tradycyjnego wodowania statków, w zamian powstanie plac montażowy do budowy dużych konstrukcji (o masie do 4,5 tys. ton), m.in. dla morskich elektrowni wiatrowych. Opcja wodowania w przyszłości większych statków zostanie zachowana na dwóch innych pochylniach w pobliżu ul. Ludowej – „Wulkan” i „Wulkan Nowy”.

To właśnie na pochylni „Odra Nowa” odbyło się ostatnie wodowanie dużego statku w Szczecinie. W sobotę, 7 marca 2009 r., do podupadającej Stoczni Szczecińskiej Nowa przyszły tłumy, by zobaczyć jak na wodę „zjeżdża” 184-metrowy kontenerowiec „Fesco Vladimir”.

Wiadomo już, że tak duży statek nie będzie mógł w tym miejscu powstać. Pochylnia „Odra Nowa” zmienia się bowiem w plac montażowy i nie będzie możliwości, by statki powoli zsuwały się tutaj do Odry. Wodowania będą mogły odbywać się przy pomocy wielkiej bramownicy, przenoszącej jednostki bezpośrednio na wodę, ale taka opcja dotyczy tylko mniejszych statków. Przede wszystkim jednak ten obszar przeznaczony będzie na realizację zamówień z sektora offshore.

– Rozwijamy się w stronę podwykonawstwa przy budowie konstrukcji morskich farm wiatrowych – tłumaczy Marek Opowicz, prezes Stoczni Szczecińskiej „Wulkan”.

Docelowo chcą budować w pełni wyposażone trafostacje morskie

Przebudowa pochylni otworzy bowiem przed Stocznią Szczecińską „Wulkan” nowe możliwości na rynku budowy wielkogabarytowych konstrukcji, przede wszystkim dla mocno rozwijającego się sektora offshore. Projektowanie nowej infrstruktury rozpoczęto jesienią ubiegłego roku, a teraz trwają prace wykonawcze.

– Już dziś fragment placu montażowego na miejscu pochylni „Odra Nowa” jest wykonany i obciążony. Docelowo będzie tam możliwość przenoszenia konstrukcji o masie 4,5 tys. ton i jednostkowym udźwigu do 12 ton na 1 m2. To są naprawdę duże obciążenia, które pozwolą nam i naszym partnerom na budowę największych konstrukcji morskich. Chcemy np. budować tutaj w pełni wyposażone trafostacje morskie. Jesteśmy w stanie przygotować taki produkt w czasie 2-3 lat i uczestniczyć w budowie polskich farm wiatrowych – mówi prezes Opowicz.

Plac montażowy w miejscu pochylni „Odra Nowa” będzie miał ok. 108 metrów długości i ok. 48 metrów szerokości. Konstrukcje będą przenoszone przy pomocy górującej nad stocznią 80-metrowej bramownicy na pontony na wodzie.

Inwestycje umożliwiające budowę wielkich konstrukcji

To nie jest jedyna inwestycja w infrastrukturę prowadzona w ostatnim czasie w Stoczni Szczecińskiej „Wulkan”. Jedną z ważniejszych było odtworzenie wydziału konstrukcji płatowych.

– W hali konstrukcji płatowych budujemy dzisiaj elementy ponad 60-tonowe, które tam nigdy w historii stoczni nie powstawały. Mają wymiary rzędu 12x20 metrów i tak wyjeżdżają bezpośrednio do wysokich hal montażu. W tym celu udrożniliśmy po wielu latach przejazd między tymi halami – podkreśla prezes Opowicz. – Mamy cały ciąg technologiczny. Od obróbki płaskiej, do możliwości budowania elementów konstrukcji przestrzennych oraz ich malowania. Jesteśmy pierwszą firmą w Polsce, która ma certyfikat Frosio ochrony antykorozyjnej. Nie ma w promieniu kilkuset kilometrów tak komplementarnego ośrodka.

Co teraz dzieje się w stoczni?

Na razie Stocznia Szczecińska „Wulkan” dopiero odbudowuje swoją pozycję. Jako podwykonawca Dajin Offshore, realizuje duże zamówienie na budowę platform wewnętrznych dla największej morskiej farmy wiatrowej Thor, budowanej przez RWE na Morzu Północnym.

Trwa też budowa doku dla Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia”. Według pierwotnych zapowiedzi prace miały zakończyć się w maju 2022 roku. Aktualnie obowiązujący termin to 30 września 2024 r. i przedstawiciele stoczni zapewniają, że zostanie dotrzymany.

Na rozwijanie produkcji okrętowej przeznaczone będą pochylnie „Wulkan” i „Wulkan Nowy”, na których zachowana zostanie możliwość tradycyjnego wodowania statków. Na razie jednak Stocznia Szczecińska „Wulkan” buduje tylko fragmenty kadłubów (przede wszystkim w ramach kontraktu z niemiecką stocznią Meyer Werft z Papenburga).