Kierowca miejskiego autobusu z pasa do skrętu w lewo skręcił w prawo. Co więcej na swoim pasie miał czerwone światło, a na pasie, w który wjechał zielone. Taki manewr zmusił jadącego prawidłowo kierowcę osobówki do gwałtownego hamowania. Jak relacjonują świadkowie zdarzenia, takie zachowanie kierowcy mogło spowodować kolizję lub nawet wypadek. – Autobus wjeżdżający z impetem nie na swój pas mógłby po prostu staranować osobówkę. Wina byłaby oczywista, ale jak to później wszystko wytłumaczyć i jak dochodzić swoich praw? – pyta świadek zdarzenia w rozmowie z naszym portalem.

Film opublikował w mediach społecznościowych pan Artur. Na wideo widzimy poważny korek na wysokości Bramy Królewskiej na prawoskręcie z pl. Hołdu Pruskiego w stronę placu Żołnierza Polskiego. Kierowca miejskiego autobusu jednak nie czeka z innymi samochodami, a z dużą prędkością jedzie pasem do skrętu w lewo, który ma czerwone światło i wymusza pierwszeństwo na samochodach mających światło zielone. Taki manewr stwarza duże zagrożenie, gdyby nie zatrzymujący się kierowca osobówki mogłoby dojść do kolizji.

„A to jest w tym miejscu jakaś nowość? Tak samo jak skręt w Mazowiecką i Małopolską. Również częstym zjawiskiem jest jazda po torowisku w tych okolicach. Więc nie ma czym się ekscytować” – napisał jeden z internautów.

„Na Struga robią tak notorycznie. Z pasa kierunek centrum skręcają w kierunku Zdrojów, blokując ruch. Potrafią tak dwa autobusy na raz robić” – dodał inny. „Tam wyjechać zgodnie z przepisami się po prostu nie da” – podsumowała inna internautka.

Film trafił już do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.