- Największe zagrożenie wirus stanowi, tak jak w przypadku grypy, dla osób starszych i obciążonych innymi chorobami. Takie też były osoby zmarłe z powodu koronawirusa z Wuhan. Wyjątek stanowi lekarz, który pierwszy podał informację o możliwości pojawienia się zupełnie nowego wirusa, który miał ciągły i powtarzający się kontakt z bardzo wieloma osobami chorymi, stąd liczba cząstek wirusa musiała znacznie przewyższyć zdolności immunizacyjne organizmu – pisze dr Izabela Tomasiewicz z przychodni Balticmed w Szczecinie.
Cały świat z niepokojem słucha o kolejnych zarażonych koronawirusem w Wuhan i innych częściach globu. Nieznany nam wcześniej wirus budzi lęk również w Polsce, w aptekach masowe wyprzedawane są maseczki. Czy rzeczywiście powinniśmy się bać? Czym właściwie jest koronawirus? I co robić by uniknąć zarażenia? Nie tylko koronawirusem, ale też np. wirusem grypy, bo mechanizm w obu przypadkach jest identyczny. O odpowiedź na te wszystkie pytania poprosiliśmy eksperta – dr n. med. Izabelę Tomasiewicz z przychodni Balticmed.
Garść praktycznych informacji o koronawirusie z Chin
Koronawirus z Wuhan (2019-nCoV) należy do bardzo dużej rodziny wirusów (Coronaviridae), z której większość nie jest dla nas groźna. Do niej należą np. wirusy wywołujące popularne „przeziębienie”. Zdarzają się jednak zmutowane wersje tych patogenów– takie jak obecna forma z Wuhan czy koronawirus powodujący SARS lub MERS.
W porównaniu do powyższych, wirus z Wuhan jest dosyć łagodną formą (śmiertelność wynosi zaledwie ok. 2%).
Wirus powodujący SARS (severe acute respiratory syndrome, ciężki ostry zespół oddechowy) również pojawił się w Chinach, jego śmiertelność zaś wynosiła ok.10% , natomiast około 50% trafiało do szpitala. Łącznie zarażonych było 8096 chorych, z czego 774 zginęło.
W przypadku MERS (middle east respiratory syndrome, bliskowschodni zespół oddechowy) było jeszcze gorzej. Śmiertelność wynosiła 34% (2494 chorych, 858 osób zmarłych).
Skąd więc panika?
Obecnie panujący wirus, w przeciwieństwie. do poprzednich, szerzy się wyjątkowo szybko, i to w tym upatrujemy głównego zagrożenia. Z danych na dzień 13 lutego wynika, że zarażonych było 46 997 osób, z czego 46 550 w Chinach. W Chinach zmarło 1 368 osób, 1 osoba poza Chinami. [dane pochodzą z rraportu WHO z dnia 13 lutego].
Największe zagrożenie wirus stanowi, tak jak w przypadku grypy, dla osób starszych i obciążonych innymi chorobami. Takie też były osoby zmarłe z powodu koronawirusa z Wuhan. Wyjątek stanowi lekarz, który pierwszy podał informację o możliwości pojawienia się zupełnie nowego wirusa, który miał ciągły i powtarzający się kontakt z bardzo wieloma osobami chorymi, stąd liczba cząstek wirusa musiała znacznie przewyższyć zdolności immunizacyjne organizmu.
Najczęściej przebieg choroby jest łagodny
W przypadku osób nieobciążonych poważnymi chorobami, objawy są łagodne i wyleczenie następuje samoistnie, tak jak w przypadku powszechnych sezonowych infekcji dróg oddechowych.
Dla porównania w sezonie grypowym 2018/2019, zanotowano łącznie 3 337 044 zgłoszeń przypadków zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę i zachorowania grypopodobne. Przy śmiertelności zaledwie 0,5-1 % daje to szacowaną ilość zgonów ok. 16 000.
Zarażać mogą osoby bez objawów
Kolejny problem z koronawirusem z Wuhan jest taki, że zarażać mogą osoby, które jeszcze nie mają objawów, i to na kilka dni przed ich pojawieniem się, natomiast okres inkubacji (czyli okres od infekcji do pojawienia się objawów) może wynosić od 2 do 15 dni, jak podają badacze.
Tak jest też w przypadku wielu innych wirusów. Wirus grypy natomiast może infekować inne osoby na maksymalnie 1 dobę przed pojawieniem się objawów. W przypadku SARS z kolei, osoby bez objawów nie zakażały innych.
Proste zasady pozwalające zmniejszyć zagrożenie zarażeniem wirusem Jak większość wirusów wywołujących infekcje dróg oddechowych, tak i ten szerzy się: - drogą kropelkową (to znaczy, że samo przebywanie w niedalekiej odległości od chorego wystarczy, aby cząstki wirusa unoszone przez powietrze mogły dotrzeć do innej osoby -dlatego należy zasłaniać usta i nos podczas kaszlu i kichania, a także unikać bliższego kontaktu z osobami zarażonymi;
- drogą fekalno-oralną (dlatego tak ważne jest mycie rąk po wizycie toalecie!); -przez wydzieliny z dróg oddechowych np. ślinę (np. przeniesienie wirusa z okolicy ust na powierzchnie dotykane przez kolejne osoby i ponowne przeniesienie go do ust – również w tym przypadku istotne jest mycie rąk!).
Osoby narażone na kontakt z chorymi powinny także używać maseczek – nie wyeliminują one możliwości transmisji wirusa, ale na pewno zmniejszą ryzyko.
dr n. med. Izabela Tomasiewicz
Balticmed to zespół niewielkich przychodni medycznych o wysokim standardzie i nowoczesnym wyposażeniu. Powstały w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na wysokiej jakości usługi medyczne oraz dbałość zarówno o komfort pracy lekarzy jak i wygodę pacjentów. Ulokowanew Szczecinie i okolicznych miejscowościach placówki świadczą usługi z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Kadrę Balticmed tworzą interniści, pediatrzy i lekarze rodzinni posiadający bogate doświadczenie zawodowe oraz nieustannie podnoszący swoje kwalifikacje. Przy każdej z przychodni znajduje się laboratorium, a część placówek dysponuje również diagnostyką USG. Otwiera to dodatkowe możliwości diagnostyczne oraz ułatwia i przyspiesza proces prowadzący do rozpoznania jednostki chorobowej oraz wdrożenia odpowiedniego leczenia. Więcej szczegółów na www.balticmed.pl.
Komentarze
7