Choć mediolańska premiera tej opery, w 1904 roku, była porażką to aktualnie „Madama Buterffly” Pucciniego jest jednym z najbardziej cenionych dzieł tego gatunku. Dlatego jej nowa realizacja, przygotowana przez Operę na Zamku i reżyserowana przez Pię Partum, oczywiście wzbudziła duże zainteresowanie publiczności. Premiera, w wypełnionej do ostatniego miejsca hali przy ul. Energetyków, odbyła się 26 maja.

Dramatyczny los

Tylko tego, premierowego  wieczoru publiczność mogła podziwiać możliwości głosowe Marii Gessler (sopran) w tytułowej roli. Wokalistka miała trudne zadanie, bo podczas całej opery, Madama prawie nie schodzi ze sceny. Jej postać i dramatyczny los, wyklętej przez krewnych, (ale mimo to, uważającej się za szczęśliwą w miłości), kobiety, to najistotniejsza część libretta. Szwajcarka wykonała swe zadanie bardzo dobrze oczywiście prowokując owacje na stojąco po zakończeniu całego przedstawienia. W kolejnych spektaklach jej rolę przejmie Anna Wiśniewska-Shoppa. Także Framcisco Almanza (tenor) jako Pinkerton, będzie zastąpiony przez Jacka Laszkowskiego. W sobotnim spektaklu oprócz tych dwóch kreacji, duże uznanie zyskały także partie Sharplessa zaśpiewane przez Bartłomiej Misiudę (baryton).

Reżyserka wprowadziła też postać alter ego głównej bohaterki. Tę postać powierzyła tancerzowi Adrianowi Bartczakowi. Kierownikiem muzycznym i dyrygentem jest Wojciech Semerau-Siemianowski. Scenografia i kostiumy przygotowane zostały pod kierownictwem Barbary Hanickiej, a autorem choreografii jest Tomasz Wygoda.

Zgodnie z zapowiedziami ta melodramatyczna historia nieszczęśliwej miłości japońskiej gejszy do porucznika amerykańskiej marynarki, została przez realizatorów, usytuowana w bardziej współczesnych realiach. Widoczne na bocznych ścianach multimedialne montaże obrazów (autorstwa Masahiro Tachibana) ukazywały obecne, nowoczesne Tokio.

Specjalna oprawa

 

Organizatorzy zadbali o specjalną, dalekowschodnią,  oprawę wydarzenia. Wśród widzów w foyer przechadzały się hostessy ubrane w kimona, w gablocie przy wejściu można było zobaczyć różne bibeloty związane z kulturą Japonii takie jak wachlarz, karta z życzeniami i inne.  Serwowana była, przyrządzona według tradycji tego kraju,  herbata  oraz  sushi. Na stolikach ułożono figurki z papieru, wykonane metodą origami, a panie mogły otrzymać ciekawą pamiątkę. Zapisane na kartkach czarnym tuszem swoje imiona, wykaligrafowane po japońsku...

Inne terminy

Kolejne terminy, w których można zobaczyć „Madamę...” to 15,16,17.06.2012r  Warto także zobaczyć koncert na Cmentarzu Centralnym, dedykowany  tym, którzy nie powrócili z morza. 9 czerwca Orkiestra i chór Opery na Zamku, zaprezentują w tym miejscu „Requiem” W.A. Mozarta.