"Ślady na śniegu” to długo wyczekiwana powieść Wojciecha Burgera - trzecia, chociaż chronologicznie pierwsza, część "tryptyku szczecińskiego". To co było niewyjaśnione w "Ostatnim z bogów" teraz znajdzie wyjaśnienie.
fragment z książki:
- Panu powiem, ale musi mi pan obiecać, że nikomu nie powtórzy. Obieca mi pan?
- Nie powtarzam niczego, co słyszę od państwa - zagwarantował.
- Nawet milicji z komendy wojewódzkiej, im również nie może pan tego powtórzyć - stawiała warunek.
- Obiecuję.
- Widziałam... ślad na śniegu - wyrzuciła z siebie przejęta.
- Ślad? A co w nim było takiego strasznego, że przelękła się pani? - nie rozumiał.
- On... on się zrobił na moich oczach! - kiedy to mówiła, była w emocji. - Nie zmyślam sobie! - położyła rękę na piersi, jak zwykło się czynić, kiedy chciało się przysiąc.
- Jak to "zrobił się”?
- No, zrobił! Ślad zrobił się na moich oczach, ale nie było ani buta, ani nogi ... niczego nie było! Dlatego się wystraszyłam. Jakby duch stanął przede mną, niewidzialny! - przeżegnała się szybko.
Spotkanie z autorem odbędzie się w środę, 10 grudnia w Książnicy Pomorskiej w Sali Kolumnowej o godz. 17:00.
Komentarze
0