Od 4 sierpnia parkowanie na miejskich Płatnych Parkingach Niestrzeżonych jest w praktyce darmowe, bo nikt nie sprawdza, czy kierowcy wykupili bilety. Zmieni się to w czwartek 29 września. Wejdzie wtedy w życie uchwała Rady Miasta, która pozwoli wrócić kontrolerom do pracy.

W Szczecinie są cztery PPN-y. Pod Trasą Zamkową oraz przy ulicach: Czarnieckiego, Ogińskiego i Szymanowskiego. Miasto utworzyło je w 2020 roku, w miejscach poza drogami publicznymi, których nie mogło objąć Strefą Płatnego Parkowania. Dzięki temu można było tam wprowadzić opłaty za postój – 50 gr za 15 minut (pod Trasą Zamkową i na Czarnieckiego) lub 1 zł za 15 min (przy Ogińskiego i Szymanowskiego).

Za brak biletu wyznaczono opłatę dodatkową w wysokości 200 zł. Tyle tylko, że Naczelny Sąd Administracyjny zakwestionował regulaminowe zapisy dotyczącej tej opłaty (jej definicję jako kary umownej). Efekt jest taki, że wszyscy kierowcy, na których została nałożona opłata dodatkowa za brak biletu otrzymają zwrot pieniędzy. Trzeba złożyć wniosek, formularz znajduje się na stronie Strefy Płatnego Parkowania – spp.szczecin.pl.

Drugim rezultatem orzeczenia NSA było wycofanie kontrolerów z Płatnych Stref Parkowania, do czasu aż ich regulamin zostanie poprawiony. Po 4 sierpnia kierowcy wciąż powinni płacić za parkowanie, ale jednocześnie nie ponosili żadnych konsekwencji, jeśli tego nie zrobili.

Zmieni się to w czwartek, 29 września. Wtedy wejdzie w życie uchwała z korektami w regulaminie, przyjęta podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Poza koniecznością wykupienia biletów, będzie też inna istotna zmiana dla kierowców.

Nie trzeba będzie już umieszczać biletu parkingowego za szybą samochodu. „Wniesienie opłaty przez parkomat czy aplikację mobilną jest powiązane z numerem rejestracyjnym pojazdu, a to oznacza, że kontrolerzy mogą sprawdzić, czy postój pojazdu został opłacony w systemie elektronicznym, obsługującym parking” – czytamy na stronie SPP.