Obchody 42. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych powodują, że do dyskusji publicznej powraca temat nazwania ulicy lub ronda imieniem byłego prezydenta Szczecina Mariana Jurczyka. Na antenie Radia Plus Szczecin przewodniczący NSZZ Solidarność na Pomorzu Zachodnim Mieczysław Jurek przyznał, że Jurczyk zasłużył na swoją ulicę. Jak dodał, była na to zgoda polityczna, ale zabrakło godnych propozycji ulokowania takiej ulicy.
Uroczystości porozumień sierpniowych przypominają o Marianie Jurczyku
Marian Jurczyk zmarł 30 grudnia 2014 roku. Prezydentem Szczecina był w latach 1998-2000 i 2002-2006. Po przegraniu wyborów samorządowych w 2006 roku (mandat objął wówczas Piotr Krzystek) Jurczyk wycofał się z aktywnej działalności politycznej. Uhonorowanie Jurczyka ulicą lub rondem wraca w związku z wydarzeniami historycznymi, których rocznice właśnie mają miejsce.
Marian Jurczyk w sierpniu 1980 stanął na czele Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Szczecinie. Był sygnatariuszem porozumień sierpniowych. Kierował następnie Międzyzakładową Komisją Robotniczą „S”, a w 1981 objął stanowisko przewodniczącego zarządu regionu Pomorze Zachodnie NSZZ „Solidarność”. Obecny przewodniczący Solidarności jest zwolennikiem uhonorowania Mariana Jurczyka.
– Były propozycje miasta, by nazwać rondo i ulicę im. Mariana Jurczyka. Jako środowisko Solidarności wyraziliśmy zgodę na jedną propozycję, ale nie było zgody stowarzyszenia Grudzień 70. Nasz plan jest taki, że prosimy jednego ze szczecińskich historyków, by opisał prawdziwą historię Mariana Jurczyka i chcielibyśmy wrócić do tematu. Jest opinia, że wielkim uproszczeniem i krzywdą dla Mariana Jurczyka jest proste ocenienie jego historii politycznej – mówi Mieczysław Jurek, przewodniczący NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego. – To miało być rondo na peryferiach miasta i ulica na peryferiach. Upamiętnienie Mariana Jurczyka to musi być znaczący, główny obiekt.
Uhonorowany zostanie także Longin Komołowski
Podczas rozmowy przewodniczący NSZZ Solidarność ubolewał także nad tym, że swojej ulicy do dzisiaj nie doczekał się inny legendarny działacz, Longin Komołowski. Jak mówił Mieczysław Jurek, w temacie jego upamiętnienia „są prowadzone rozmowy z Prawem i Sprawiedliwością”.
– To jeszcze nie jest na takim etapie, by mówić o tym publicznie i konkretnie. Jak będzie porozumienie formalne, to będziemy o tym rozmawiać. Mogę tylko powiedzieć, że nasze rozmowy dotyczą świetlicy stoczniowej – mówił w Radiu Plus Mieczysław Jurek.
Nie wiadomo jednak, czy chodzi o patronat nad całym obiektem czy nad jedną z sal. Możliwe także, że przed świetlicą stanie pomnik Komołowskiego.
Komentarze
0