Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki zniósł zakaz korzystania z wód Odry. „Od kilku dni nie obserwujemy już śniętych ryb. To, co zrobiliśmy, pozwoliło nam rozbroić tę ekologiczną bombę” – mówił podczas konferencji prasowej dziękując rybakom, wędkarzom i samorządom za współpracę.
Zakaz korzystania z wód Odry został wprowadzony 12 sierpnia. Po tygodniu obowiązywania wojewoda zachodniopomorski zadecydował o jego przedłużeniu. Przepisy dotyczyły bezpośredniego kontaktu ze wszystkimi wodami Odry, w tym Odry Wschodniej i Odry Zachodniej wraz z łączącymi kanałami, a także wodami Zalewu Szczecińskiego i wszystkich zbiorników, przez które przepływa Odra.
„Kryzys jest już za nami”
W poniedziałek Zbigniew Bogucki poinformował o zdjęciu zakazu. i znaczącej poprawie warunków tlenowych w Odrze. Jednocześnie podkreślił, że zdjęcie zakazu nie oznacza możliwości kąpania się w każdym miejscu oraz pojenia zwierząt gospodarskich.
– Kąpać można się tylko na tych kąpieliskach, które są pod nadzorem sanepidu. Jeśli chodzi o pojenie zwierząt, to nigdy nie było takiej zgody w przepisach weterynaryjnych – tłumaczył podczas spotkania z dziennikarzami. – Wracamy do normalnych przepisów, które obowiązywały przed zarządzaniem kryzysowym – podkreślił.
Wraca połów ryb na Jeziorze Dąbie
Jednocześnie Zbigniew Bogucki poinformował, że od wtorku wraca połów ryb na wodach Jeziora Dąbie. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku południowych odcinków rzeki, które są dzierżawione przez Polski Związek Wędkarski oraz Stowarzyszenie „Regalica”.
– Tutaj decyzja będzie należała do zarządu województwa – poinformował. – Najprawdopodobniej zakaz amatorskiego połowu ryb będzie utrzymany do 30 września.
„Ryby można spokojnie spożywać”
Czy zdjęcie zakazu i wznowienie połowów w Jeziorze Dąbie oznacza, że mieszkańcy i turyści mogą jeść ryby z Odry bez obaw o swoje zdrowie?
– Badaliśmy próby na wszystkich odcinkach śnięcia. Ryby były badane w kierunku metali ciężkich oraz związków chemicznych uznawanych powszechnie za szkodliwe dla konsumenta. Krótko mówiąc nie stwierdziliśmy żadnych pozostałości pierwiastków i substancji chemicznych, które byłyby szkodliwe dla konsumenta. Ryby te można spokojnie spożywać – poinformował Zachodniopomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii Maciej Prost.
„Nie przestajemy interesować się Odrą”
Jednocześnie dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Srodowiska w Szczecinie Marek Chabior poinformował, że monitorowanie stanu wody w Odrze na terenie Pomorza Zachodniego rozpoczęło się 5 sierpnia, czyli na tydzień przed pojawieniem się pierwszych śniętych ryb.
– Wspólnie z Centralnym Laboratorium Badawczym prowadziliśmy pomiary w czterech punktach, a w najtrudniejszym okresie było to już szesnaście punktów. Łącznie pobrano 269 próbek, a Centralne Laboratorium Badawcze wykonało aż 10569 oznaczeń. To ogromna praca tak małego zespołu. Od początku nie było żadnych przekroczeń metali ciężkich. W pewnym momencie był przekroczony fosfor, ale od 1 września zaczęła się znacząca poprawa warunków tlenowych – poinformował Marek Chabior.
Zbigniew Bogucki zapewnił, że część badań będzie nadal prowadzona. – To nie jest tak, że przestajemy interesować się Odrą. Monitoring nadal będzie wzmożony, ale nie będzie prowadzony w trybie zarządzania kryzysowego – podkreślił. – Odra nie jest idealną rzeką. Przed nami jeszcze wiele pracy, ale mam nadzieję, że w niedługim czasie uda nam się ją odtworzyć w takim kształcie, jakim była przed.
Komentarze
0