Michał Wilkocki niegdyś był przewodniczącym Rady Miasta, ale i jedną z najbardziej wpływowych osób na Gumieńcach. Po odejściu z polityki również na osiedlu usunął się w cień. W tym czasie wyrosła mu w tym miejscu opozycja w postaci aktywistów, którzy krytykują wycinkę drzew związaną z budową tramwaju do Mierzyna. O ten temat wracający do samorządu polityk pytany był na antenie Radia Plus.

Michał Wilkocki nie zgadza się, że Gumieńce staną się „betonową wyspą”

Michał Wilkocki przekonany jest, że budowa przedszkola przy ul. Przygodnej dojdzie do skutku. Za tydzień w tym miejscu ma odbyć się wizja lokalna. Być może po niej zapadnie decyzja w sprawie zgody urzędu marszałkowskiego na wycinkę, o którą wnioskuje magistrat. Na antenie Radia Plus Michał Wilkocki przyznał, że temat Przygodnej jest mu bardzo bliski i jednoznacznie opowiedział się po stronie władz miasta, które chcą kontynuować inwestycję bez zmiany lokalizacji.

– Tam jest piękny staw, który zostanie zagospodarowany, powstanie także druga część parku. Nie zgadzam się z argumentem, że na Gumieńcach po budowie przedszkola zabraknie zieleni. Niedaleko mamy także Jeziorko Słoneczne, które jest zieleńcem, a przy Krakowskiej i Poronińskiej jest zrobiony całkiem na nowo park. Gumieńce mają tereny zielone i będą mieć. Nikt więc nie betonuje parków, a takie argumenty dzisiaj padają. Biorę pełną odpowiedzialność za lokalizację przedszkola. Decyzja o wycince, uwzględniając przesadzenia, jak i nowe nasadzenia, będzie właściwa. Jeżeli marszałek województwa podejmie taką decyzję, będziemy jej bronić wspólnie z rodzicami, którzy czekają na nowe przedszkole – mówi Wilkocki.

Byłego przewodniczącego szczecińskiej rady miasta nie przekonują argumenty strony społecznej, według której wycinka drzew przy ul. Przygodnej sprawi, że Gumieńce staną się betonową wyspą.

– Dla mnie to są intencje marketingowo-polityczne. Część z tych aktywistów brała udział w wyborach do rady osiedla – mówi nowy doradca prezydenta. – To jest jedyne działanie tych aktywistów, a jest wiele innych tematów, gdzie nie słychać ich głosu. Nie protestują w temacie tramwaju na Mierzyn czy w związku z wyciną drzew przy Cmentarzu Centralnym – mówi Wilkocki.

„Dzieci muszą się przyglądać tej wycince i z rozpaczą pytają, co się stanie z mieszkającymi tam jeżami, wiewiórkami i ptakami”

Aktywiści robią wszystko, by przekonać urząd miasta, że należy przenieść budowę przedszkola przy Przygodnej z obecnie wygrodzonej działki w inne miejsce. Ich celem jest zachowanie zieleni, która została przeznaczona na wycinkę. To między innymi kilkaset zdrowych drzew. W środę pod magistratem odbyła się pikieta z udziałem dzieci mieszkających na osiedlu. Odczytano apel do prezydenta Piotra Krzystka.

– Dzieci muszą się przyglądać tej wycince i z rozpaczą pytają, co się stanie z mieszkającymi tam jeżami, wiewiórkami i ptakami. One już dobrze znają te zwierzęta. Były przerażone, kiedy zobaczyły wideo z biegającą wiewiórką Basią pośród ciętych drzew, które były dla niej domem – mówiła podczas pikiety Joanna Michalak, jedna z organizatorek protestów w obronie ul. Przygodnej w Szczecinie. – „Szczecin dla pokoleń”. To hasło niósł na sztandarach prezydent Szczecina w kolejnych kampaniach wyborczych. Czy rzeczywiście myśli też o tym pokoleniu? Jako rodzice nie wiemy, co na to odpowiedzieć. Wiemy, że ta wycinka to degradacja przyszłości naszych dzieci. Wiemy, że każde ścięte drzewo, to ogromna strata na kolejne 50 lat.