Danie włoskie – nie ma problemu. Kuchnia azjatycka – i tu się coś znajdzie. A może sushi? W Szczecinie prawie każdy kaprys kulinarny bez problemu zostanie zaspokojony.

Dobre, bo polskie

Aby nikt nie mógł zarzucić, że „cudze chwalimy, a swego nie znamy”, naszą podróż po kuchniach w Szczecinie rozpoczniemy od naszej rodzimej, polskiej. Zaznaczyć należy od razu na wstępie, że mamy w czym wybierać. Dania typowo polskie oferuje m.in. Karczma Polska Pod Kogutem, gdzie skosztujemy dania z wołowiny, baraniny, wieprzowiny, drobiu a nawet z dziczyzny. Jak dla mnie właśnie ta dziczyzna wydaje się bardzo interesująca. W menu znajdziemy więc takie danie jak m.in.: smaczny i świeży dzik z Białowieży (69 zł), frykasy z dzikiej świni (67 zł) czy przepióreczkę w prosie (57 zł). W swoim menu, kuchnię polską ma również Stara Piekarnia przy al. Piłsudskiego, która jest już lokalem rozpoznawalnym i chwalonym. Do wyboru mamy zakąski, zupy i dania główne. Dania główne natomiast są z wieprzowiny, wołowiny, ryb i owoców morza (które może już nie są aż tak bardzo polskie). Chociaż w kuchni polskiej dominują głównie potrawy mięsne, w menu Starej Piekarni znajdziemy również dania wegetariańskie. Jest to akurat dobre rozwiązanie, gdy w lokalu spotkają się osoby o różnych gustach kulinarnych.

Po sąsiedzku – kuchnia rosyjska, ukraińska i litewska

By skosztować kuchni naszych przysłowiowych „bratanków”, wybrać należy się do liczącego sobie już pół wieku statku wycieczkowego Ładoga, który zaadaptowany został na restaurację. Niegdyś statek ten podróżował po Wielkich Jeziorach Rosji i Finlandii po to, by teraz, upiększając nabrzeże Wałów Chrobrego, zaserwować nam dania zza wschodniej granicy. Po skosztowaniu solanki moskiewskiej (16 zł.), na drugie wybrać można np. draniki białoruskie, czyli bliny serowe z sosem podgrzybkowym (29 zł.), po to by na deser zajadać się gruszką babuszki (18 zł.) lub sernikiem wielgożańskim (19 zł.). Menu restauracji Ładoga bogate jest zarówno w różne zimne przekąski: śledź po ochocku (17 zł.), przekąska husarska (26 zł.), befsztyk kozacki (30 zł.), jak i ciepłe: warienniki ruskie (12 zł.) czy bliny litewski (14 zł.).

Azjatycka kuchnia

Do kuchni azjatyckiej zaliczamy: kuchnie chińską, japońską czy wietnamską. Dania z kuchni chińskiej dostępne są w Szczecinie dosłownie na każdym kroku. Bardzo łatwo znaleźć budki, bary czy restauracje, które w swojej ofercie mają sajgonki, różne dania z kurczakiem, wieprzowiną czy wołowiną.

- Jadłam już w wielu chińskich restauracjach, ale miejscem, do którego najczęściej chodzę, jest np. Ping Pong w Turzynie, gdzie zawsze jem sajgonki, czy bar Mekong. Jedzenie jest bardzo dobre, duże porcje, a poza tym ceny są bardzo przystępne – ocenia Weronika Lampa, która, jak twierdzi, od lat jest wielbicielką kuchni chińskiej.

Sushi pochodzi z Japonii. Robi się je z gotowanego ryżu, zaprawianego octem ryżowym, z różnymi, przeważnie surowymi dodatkami, jak owoce morza, wodorosty nori, kawałki ryb, warzywa, grzyby czy jajka. Jeśli masz ochotę akurat na taki smakołyk, możesz się wybrać do baru Sushi przy al. Wyzwolenia, Sake przy al. Piastów czy do Sushi Mado znajdującego się CH Kaskada.

Kuchnia grecka

Moja miłość dla kuchni greckiej była gwałtowna i całkowicie niespodziewana. Pewnego razu odwiedziłam w pracy moją koleżankę, która była kelnerką w restauracji specjalizującej się w daniach pochodzących z Grecji. Szczęście w nieszczęściu, ze byłam wtedy bardzo głodna, bez wahania zamówiłam coś z menu…i było to pyszne. Od tego czasu jestem wielką zwolenniczką tej kuchni. W Szczecinie znam dwie restauracje z daniami greckimi (jeśli ktoś ma jakąś inną do polecenia, to chętnie się dowiem): El Greco przy Łukasińskiego i restaurację Akropolis obok C.H. Fala przy al. Wyzwolenia. Jeśli chciałbyś spróbować musaki (zapiekane ziemniaki z bakłażanem, mięsem mielonym i sosem beszamelowym) czy bifteków (mięso mielone nadziewane serem feta i pomidorami), to zdecydowanie musisz odwiedzić którąś z tych restauracji.

Kuchnia włoska

Kuchnia włoska kojarzona jest przede wszystkim ze spaghetti, różnego rodzaju pizzami, lasagne`ą czy tortellini. W tym przypadku tak jak to było wcześniej z kuchnią azjatycką mamy wiele opcji do wyboru. Poza tym większość z nas ma już chyba swoje ulubione miejsce, gdzie lubi zjeść pizzę. Oprócz pizzy, dania typowo włoskie serwuje m.in. Valentino Ristorante i Mezzoforte, które znajdują się przy deptaku Bogusława czy Grande Italia, która ma swoje punkty w C.H. Turzyn i C.H. Kaskada.

Rybny

Wprawdzie Szczecin nie leży nad morzem (choć niektórym to się jeszcze myli), ale na ilość restauracji, których głównym daniem jest ryba, nie można narzekać. Wymienić tu np.: restaurację Chief, Fish`n`Chips czy North Fish, który znajduje się w C.H. Kaskada i C.H. Galaxy.

Poza kuchnią grecką również ryby są moją ulubioną potrawą. Uwielbiam smażonego łososia czy dorsza, dlatego też często jadam w North Fishu, gdzie można dobrać sobie dużo dodatków (byleby nie spadały tylko z talerza) i gdzie do 13 obowiązuje zniżka dla studentów.

A może frytki do tego?

Moim zdaniem, Szczecin można nazwać fastfoodowym królestwem. Kto nie słyszał o Mak Kwaku, Bar Rabie czy Farmie, które są tak naprawdę „kroplą w morzu” barów serwujących kebaby, hamburgery, frytki czy inne jakże niezdrowe, ale równocześnie jakże smaczne jedzenie. Ciekawą i znaną tylko w Szczecinie propozycją jest frytburger, czyli po prostu bułka z frytkami i sosami. Wydaje mi się (i mam nadzieję, że w tym momencie nie obrażę niczyich poglądów), że frytburger jest dla Szczecina już tak charakterystyczny jak szczecińskie paszteciki.

Jak u mamy

Taka tęsknota za maminym jedzeniem odzywa chyba się najczęściej wśród studentów. Młodzi ludzie, którzy żyją w ciągły biegu, często nie mają czasu przygotować sobie porządnego obiadu. Dlatego też najlepszym wyjściem dla nich często jest bar mleczny, który za niewielkie pieniądze oferuje jakieś smaczne i pokrzepiające jedzenie. Takie dania serwuje m.in. bar Turysta (odwiedzany oczywiście nie tylko przez studentów). W swojej ofercie ma dania typowo śniadaniowe: zupa mleczna, jajecznica itd., jak i obiadowe. Dużym plusem zamawiania w Turyście jest to, że można poprosić o połowę porcji niektórych dań. Chociaż mówi się, że ceny w Turyście podskoczyły w górę, to i tak nie są aż tak wysokie, a jedzenie jest tam nadal bardzo dobre.

Restauracje i bary z jarskimi daniami – nie tylko sałatki

Coraz częściej ludzie zwracają uwagę na to, co jedzą i czy jest to zdrowe. Dlatego też decydują się oni na zdrową i niskokaloryczną żywność, którą najłatwiej znaleźć w restauracjach i barach z jarskim jedzeniem. W tym przypadku ciekawe menu ma Green Way (ul. Krzywoustego), gdzie możemy zamówić cały obiad z zupą i drugim daniem. Po obiedzie można skusić się na deser, popijając przy nim koktajl lub sok. Przy ul. Śląskiej znajduje się natomiast restauracja Amar, w której skosztować możemy takich potraw jak: placuszki z cukinią i z orzechami, zapiekankę z ziemniaków i szparagów czy pierogi z soczewicą.

A gdy jesteś niezdecydowany…

Czasem zdarza się, że wybierając się na obiad z grupą znajomych, każdy ma ochotę na coś innego. Jeden zjadłby pizzę, drugi kurczaka po chińsku a np. koleżanka, która kocha dania rybne, z chęcią zamówiłaby łososia. Wtedy najlepiej znaleźć restaurację, która ma różnorodne menu i która będzie w stanie pogodzić nawet najróżniejsze „zachcianki”. Ciekawym wyjściem może być restauracja Na Mariackiej, która w swoim menu ma dania zarówno polskie jak i europejskie. Dodatkowym atutem tego lokalu jest na pewno klimat, ponieważ jest on równocześnie galerią, co już na pewno tworzy wyjątkową atmosferę dla towarzyskich spotkań. Bogatą kratę dań z jedzeniem z różnych zakątków świata ma również Santorini, który reklamuje się jako „restaurację, pizzerię i pub obok siebie”. Tutaj możemy wybierać z ryb, cielęciny, wołowiny, drobiu, zup, pizz i owoców morza. A jako, że jest to też pub, to po smacznym jedzeniu można skorzystać z baru, napić się piwa, i spędzić miło czas ze znajomymi. Szeroką ofertę znajdziemy także w Grand Cru.