Opera na Zamku świętuje swoje 65-lecie. Planowana wielka, marcowa premiera ze względu na Covid musiała zostać przełożona. „Króla Rogera” Szymanowskiego szczecinianie obejrzą dopiero w maju.

„Król Roger” Karola Szymanowskiego to nadzwyczajne muzyczne wydarzenie, nazywane jednym z największych arcydzieł XX wieku. Realizowany przez najbardziej uznanych dyrygentów i reżyserów, zachwyca na scenach operowych niemal całego świata. Jest też ogromnym wyzwaniem, którego po raz pierwszy w swojej historii podjęła się Opera na Zamku w Szczecinie.

– Można dyskutować, czy będzie to największa premiera w historii tego teatru muzycznego, ale z wielu punktów widzenia, trudności partytury, kosmosu Szymanowskiego, ale również liczby osób, które wystąpią na scenie, na pewno. Zaprosiliśmy bowiem do współpracy chór z Teatru Vorpommern oraz chór dziecięcy – zdradza Jerzy Wołosiuk, dyrektor artystyczny Opery na Zamku.

Na wielką premierę przyjdzie jeszcze poczekać

Jednak jak poinformowano pod koniec zeszłego tygodnia, w związku z pozytywnymi wynikami testów na Covid, co wiąże się z brakiem możliwości udziału w próbach i spektaklach partnerskiego Chóru Teatru Vorpommern, Opera na Zamku nie jest w stanie zrealizować premiery „Króla Rogera” w marcowym terminie. Premiera została przeniesiona na 14 maja.

Wszystkie osoby, które kupiły bilety w kasie będą mogły dokonać zwrotu do 31 marca 2022. Zwroty środków za bilety kupione on-line oraz przelewem (w przypadku gdy bilety nie zostały odebrane z kasy), są dokonywane automatycznie na konto.

„Król Roger” Szymanowskiego rozgrywa się w XII wieku. Na Sycylii pojawia się Pasterz, który głosi wiarę w nowego boga. Król Roger postanawia go uwięzić, jednak Pasterz zrywa łańcuchu i odchodzi, a wraz z nim żona władcy. Trzeci akt przenosi akcję do ruin antycznego teatru w Syrakuzach, do których po długiej wędrówce dotarli tu Roger i jego doradca Edrisi. To tu Pasterz objawia się jako Dionizos i wszyscy witają z radością jego blask.