W  tzw. "małym termosie" - narożnym budynku przy pl. Hołdu Pruskiego tłum gości dopisał tuż przed godziną 22, zdyszani przybywali spóźnialscy.  Wśród  osób przeważały twarze z kręgu palestry, sportu, wysublimowanej i masowej kultury, organizatorzy zdarzeń muzycznych, rodziny i sympatycy kandydata na prezydenta i radnych / mecenas Sochański startował też w tej grupie/.

Oczekiwano wyników głosowania  z przeprowadzonych ankiet sztabu wyborczego, ale także widocznych w dostępnych mediach. Gdy wieści o  notowaniach poszczególnych kandydatów stawały się coraz bardziej realne -   wśród gości rozpoczęły się dyskretne spekulacje, komu gospodarz wieczoru przekaże poparcie w II turze wyborów i zaproponuje to licznej grupie swoich sympatyków.