W bieżącym roku szczeciński magistrat zawarł siedem umów związanych z odłowieniem oraz uśmierceniem dzików. Od czerwca do października w grodzie Gryfa przebywa nawet 900 osobników. „W warunkach przyrodniczych Szczecina powinno się utrzymać populację dzików na poziomie nie większym, jak 30-50 osobników” – tłumaczy zastępczyni prezydenta Anna Szotkowska.

Jak podkreśla Anna Szotkowska, w odpowiedzi na interpelację radnego Łukasza Kadłubowskiego, „liczba dzików w Szczecinie waha się w zależności od pory roku oraz struktury płciowej populacji”. W początkowych miesiącach roku bytuje niewielka liczba dzików, sięgająca od 50 do 100 osobników.

„Przyciąga bogata baza żerowa”

Wiosną w Szczecinie pojawiają się dziki migrujące, zwłaszcza lochy z młodymi. Jak tłumaczy Anna Szotkowska, „przyciąga je bardzo bogata baza żerowa”. W maju i czerwcu liczba dzików wzrasta nawet do 500-600 osobników. Tak liczną populację tworzy około 50 loch z młodymi. Pojawiają się także przelatki (dziki 2-letnie) oraz pojedyncze osobniki, głównie męskie.

W okresie od czerwca do października na terenie Szczecina przebywa około 700-900 dzików.

„Redukcja 500-700 osobników”

Zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Środowiska, zagęszczenie dzików w mieście powinno wynosić 1 osobnik/100 ha.

„W warunkach przyrodniczych Szczecina powinno się utrzymać populację dzików na poziomie nie większym, jak 30-50 osobników” – podkreśla Anna Szotkowska. „Mając na uwadze dane opisane powyżej, redukcją powinno się objąć nie mniej jak 500-700 dzików rocznie, ale najważniejsze, żeby redukcją obejmować jak największą liczbę loch (minimum 60-70 loch)”.

Anna Szotkowska poinformowała, że „do końca września bieżącego roku dokonano uśmiercenia 433 osobników”. Zadanie ma być kontynuowane w ramach kolejnych umów.

„W 2018 r. z uwagi na rozprzestrzenianie się wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF), Ministerstwo Środowiska wprowadziło zakaz wywożenia dzików poza granice administracyjne miasta (lub gminy) na terenie, którego dokonało odłowu. Brak możliwości odłowu dzików i ich wywozu poza granice miasta skutkował tym, że od 2019 r. większość dzików jest odławiana i uśmiercana” – czytamy. „W wyjątkowych sytuacjach, gdy nie można dokonać uśmiercenia zwierząt z broni palnej, nieznaczną liczbę zwierząt uwalnia się w obrębie miasta na terenie bagien Międzyodrza”.

Zwierzęta uśmiercane są z broni palnej. Brane pod uwagę są także inne metody, jak np. uśmiercanie farmakologiczne lub gazowe – wykonywać je mogą tylko weterynarze.

„W świetle konieczności przewożenia i umieszczenia zwierząt w pomieszczeniach lub narażanie ich na długie oczekiwanie w celu iniekcji i gazowania, takie metody wydają się jednak mniej humanitarne od uśmiercenia z broni palnej” – uważa Anna Szotkowska.

„Bez odłowu byłoby ich 25 tysięcy”

„Zakładając wyjściową populację dzików na 700 osobników, w której jest 60 loch oraz średni przyrost zrealizowany na poziomie 4,2 proc. (uwzględniając upadki naturalne prosiąt) przy braku corocznej redukcji dzików po 5 latach w Szczecinie można byłoby się spodziewać populacji dzików liczącą prawie 25000 osobników” – dodaje Anna Szotkowska.