W poniedziałek zadzwoni pierwszy szkolny dzwonek. Zastępczyni prezydenta Szczecina Lidia Rogaś nie ukrywa, że to prawdopodobnie jeden z najtrudniejszych sezonów szkolnych w historii. – Ogromna liczba uczniów, 55 tysięcy zaczyna naukę 4 września w szkołach w Szczecinie. Najtrudniejszym elementem logistycznym były nowe ministerialne zalecenia, czyli np. bon dla nauczyciela czy laptop dla czwartoklasisty. Nie mamy jeszcze wykonawczych aktów prawnych w tej przestrzeni – mówi prezydent Lidia Rogaś. Komplikacji było jednak więcej.
„Najtrudniejszy nabór w historii powojennej edukacji”
Zastępczyni prezydenta Szczecina Lidia Rogaś nie ukrywa, że tegoroczna rekrutacja do szkół była bardzo trudna.
– Najtrudniejszy nabór w historii powojennej edukacji. Drugi raz z rzędu mieliśmy 1,5 rocznika chętnych do szkół ponadpodstawowych. W ubiegłym roku była podobna sytuacja, mamy więc podwójną kumulację. Do tego mamy też kandydatów z okolicznych miejscowości, z regionu, z głębi Polski, no i uczniów z Ukrainy. Intensywna praca dyrektorów szkół pozwoliła nam zamknąć dobrze tę rekrutację – mówi Lidia Rogaś.
Jak więc udało zmieścić się wszystkich uczniów w placówkach?
– Działaliśmy tak, by w każdej ze szkół możliwie mocno zwiększyć liczbę oddziałów. Nie zaburzyliśmy pracy szkoły, ale tak, by uczniów przyjmować więcej. Jedna szkoła przyjmuje 12 klas pierwszych i na najbliższej sesji będziemy wprowadzać uchwałę, by niektóre zajęcia przenieść do budynku obok – mówi Lidia Rogaś. To oznacza, że część uczniów Liceum Ogólnokształcącego nr 1 w Szczecinie będzie się uczyć się w Pałacu Młodzieży w Szczecinie. – Dylemat był taki: lekcje do późnych godzin, ale mniejsze klasy, czy większe klasy, ale lekcje kończące się wcześniej. Najliczniejsze klasy w Szczecinie będą liczyć 34 osoby – informuje zastępczyni prezydenta Szczecina.
Nauczycieli drastycznie brak
Czy to jedyne problemy edukacyjne w Szczecinie, z którymi urząd miasta musiał poradzić sobie przed nowym rokiem? Jak mówi Lidia Rogaś, braki kadrowe w szkołach stają się koszmarem dyrektorów. Nie ma bowiem szans, by bez problemów ułożyć plan lekcji, jeżeli nie ma nauczycieli.
– Uniwersytet Szczeciński ze specjalnością nauczycielską od lat nie wypuścił żadnego nowego nauczyciela matematyki, fizyki czy chemii. Nie są kształceni nauczyciele od lat, nie ma chętnych – dodaje Rogaś. – Mamy duże problemy kadrowe. Staramy się, by w pierwszych tygodniach nauki dyrektorzy pozyskiwali nauczycieli. Dyrektorzy przychodzą, alarmują, Ministerstwo Edukacji zdaje sobie sprawę z problemów kadrowych i możliwe są zmiany, by przekraczany był limit nadgodzin nauczycielskich. To na ten moment pewnie rozwiąże sprawę – przyznaje nasza rozmówczyni.
Nowy rok szkolny to także wyzwania infrastrukturalne. O konieczności przeniesienia przedszkola numer 29 w Szczecinie z ulicy Wyszyńskiego na Mazowiecką informowaliśmy w portalu wSzczecinie.pl kilka dni temu.
Komentarze
5