Szczeciński Szybki Tramwaj to niekończąca się opowieść o kolejnych bublach na jego trasie. Tym razem wykrzywiły się szyny pod wiaduktem w ciągu ulicy Hangarowej. Inwestor już w najbliższy weekend zajmie się tym problemem. To spowoduje zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej.
Specyficzny mikroklimat powodujący nadmierne nagrzewanie szyn
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że nieopodal ulicy Hangarowej wykrzywiły się szyny, co spowodowało drastyczne spowolnienie ruchu na torach. Tramwaje nie mogły jeździć na tym odcinku szybciej niż 10 km/h. To dość kuriozalne, zważywszy na to, że SST, jak wskazuje nazwa, miał być w założeniu szybkim środkiem komunikacji miejskiej. W środę po południu miejski rzecznik prasowy poinformował, co miasto zamierza zrobić z tym fantem. Najpierw podano jednak przyczyny wykrzywienia szyn. Dość zagmatwane: przyczyną awarii było wyboczenie toru spowodowane przekroczeniem zakresu bezpiecznych temperatur szyn, a tym samym bezpiecznych sił podłużnych. Wyboczenie powstało w obudowanym wykopie, który cechuje się specyficznym mikroklimatem powodując tym samym nadmierne nagrzewanie się szyn, dodatkowo jest to najniższy punkt trasy tramwaju w wannie położony na łuku o minimalnym dopuszczalnym promieniu, stąd działają tu dodatkowe siły odśrodkowe i siły od hamujących tramwajów.

Tramwaje przestaną kursować na Turkusową
Inwestor odpowiedzialny za tę trasę zamierza naprawić feralne szyny na tym odcinku w nocy z 16 na 17 lipca. Z tego powodu od północy do południa między Basenem Górniczym a ulicą Turkusową przestaną kursować tramwaje. Ich trasa zostanie skrócona do tego pierwszego miejsca. Linie autobusowe 79, 856 i 896 zostaną wydłużone do Basenu Górniczego. Firma Strabag podczas naprawy szyn zamierza rozprężyć tor oraz zastanawia się nad zamontowaniem w późniejszym terminie tzw. przyrządów wyrównawczych, które mają zapobiegać takim awariom w przyszłości.