We wrześniu tego roku, rusza wyczekiwana budowa centrum handlowo – usługowo – biurowego. Klimatyzowany obiekt zastąpi istniejące od wielu lat targowisko Turzyn. Optymiści przewidują, że klienci rynku, na Boże Narodzenie 2010, sweterki i buty będą przymierzać pod dachem bez obaw o nagły deszcz czy śnieg.

We wrześniu 2009 rusza budowa nowego „targowiska” Turzyn

Targowisko Turzyn powstało grubo ponad 40 lat temu i po kilkudziesięciu latach czeka go prawdziwa rewolucja. Na początku września tego roku, rozpocznie się budowa centrum handlowego, który w zaledwie 15 miesięcy zastąpi stare baraki targowiska. Prezes zarządu spółki „Turzyn” Dariusz Jędrzejewski przewiduje: Budowa zaczyna się we wrześniu 2009 roku, a okres realizacji to 15 miesięcy. Przy sprzyjającej zimie, może uda ukończyć się projekt przed Bożym Narodzeniem 2010”. W trakcie budowy kupcy zostaną zmuszeni do opuszczenia znanych sobie rewirów. Targowisko będzie nadal funkcjonowało, a handlowcy przeniosą się zaledwie kilka metrów dalej - na parking. Kupcy przeniosą się, ale tylko ich część.

Kto się przenosi na parking?

Z dotychczasowych deklaracji kupców wynika, że jedynie 50% z nich przeniesie swój biznes do nowej galerii handlowej. Pozostali bądź zlikwidują swój interes, bądź wybiorą inny rynek. Pani Barbara ze sklepu z koszami wiklinowymi, nie zamierza przenosić się w nowe miejsce. Jako powód podaje zbyt wysoki czynsz, jaki musiałaby opłacić. Mówi: Mnie nie stać na takie koszty. Pójdę jeszcze na parking. I koniec. Jestem na emeryturze, to przynajmniej odpocznę. A co ze sklepem wędkarskim znajdującym się nieopodal? Właściciel wędek na to pytanie odpowiedział mi z pewną dozą sceptycyzmu, ale i żartobliwie: Sklep wędkarski się przenosi. Chociaż pierwszy rachunek za czynsz pewnie będę odbierał na siedząco, żeby nie dostać zawału.

Czynsz wyższy jedynie o koszty eksploatacyjne

Dariusz Jędrzejewski na ten argument spokojnie odpowiada, iż Czynsz jest wyższy o koszty eksploatacyjne. Opłaty dojdą za klimatyzację i ewentualnie zmianę powierzchni użytkowej na wyższą. Osoba, która dotychczas wynajmowała powierzchnię 15 metrów kwadratowych, a teraz marzy jej się 25 metrowe pomieszczenie, w nowym centrum z pewnością zapłaci więcej. Obiekt oprócz poziomu zerowego, będzie posiadał jeszcze dwa piętra. Na parterze znajdzie się miejsce na halę targową i galeryjki. Pierwsze piętro przeznaczone jest na kącik gastronomiczny i część usługowo – handlową. Narodził się pomysł, aby w tym miejscu, asortyment butów i ciuchów (które były zawsze domeną targowiska) poszerzyć o inne usługi. Drugie piętro, to część przeznaczona tylko na biura, gdzie nie przewiduje się handlu.

To koniec pewnej ery

Dla klientów dobra wiadomość jest taka, że sweterki i buty będą przymierzać w ciepłych pomieszczeniach. Nie będą także już musieli obawiać się o deszcz, który zmoczy ich, zanim zdążą wskazać żądany towar. Jednak dla części mieszkańców Szczecina i sprzedających do tej pory na rynku kupców, to koniec pewnej ery. Również dla pani Anety ze sklepiku z obuwiem: Rynek istniał około 40 lat i było to targowisko tradycyjne, gdzie przychodził klient i bogaty i biedny, a teraz przerobi się go na” wypasioną” galerię handlową. Czasy się zmieniają i Szczecin pragnie być coraz bardziej nowoczesny, nawet w wymiarze kupieckim.