Pierwszy dzień tegorocznego Festiwalu Wina Pomorza Zachodniego za nami. Piątkowe popołudnie przyciągnęło masę ludzi – można było spotkać nie tylko mieszkańców Szczecina, ale i przyjezdnych, którzy weekend postanowili rozpocząć przy lampce dobrego wina.

Tłumy na zamku nie dziwią organizatorów. „Jest piękna pogoda, a nasza oferta festiwalowa jest niezwykle interesują i różnorodna”

Wyśmienite wina słodkie i wytrawne, przepyszne lokalne smakołyki i fantastyczna atmosfera królowały w piątek w Zamku Książąt Pomorskich. Byli tacy, który pojawili się za namową znajomych i tacy, którzy sami usłyszeli o wydarzeniu. Niektórzy przyszli już po konkretny rodzaj wina, inni liczyli na porady winiarzy. Czas spędzali w mniejszym gronie znajomych lub w większych grupach. Jednak wszyscy, którzy odwiedzili zamkowe dziedzińce, gdzie trwa właśnie III Festiwal Wina Pomorza Zachodniego, z pewnością nie żałują.

– Są dzikie tłumy, ale w sumie się nie dziwię – skomentowała Marta Sidorkiewicz ze Stowarzyszenia Winnic Pomorza Zachodniego. – Jest piękna pogoda, a nasza oferta festiwalowa jest niezwykle interesują i różnorodna. W sobotę czeka nas prelekcja nazwana dość żartobliwie „wino dla żółtodziobów”, wieczorem odbędą się dwa koncerty. Z kolei w niedzielę odbędą się dwie prelekcje. Jedna poświęcona będzie tradycjom winiarskim na Pomorzu Zachodnim, druga dotyczyć będzie jedzenia i wina, czyli jak łączyć potrawy z tym trunkiem.

Kolejki do stoisk z winami, jak i tych z ofertą produktów regionalnych. „Widzę, że będziemy uzupełniać zapasy”

W tym roku inaczej rozplanowano przestrzeń na Dużym Dziedzińcu – scena pod zegarek stała się przepięknie ozdobioną strefą ze stolikami, przy których można usiąść i delektować się winem, przegryzając lokalne sery czy wędliny. Na środku z kolei stanęła scena, na której występują artyści i przeprowadzane są konkursy. Same stoiska z winami i produktami regionalnymi ustawione zostały wokół dziedzińca, a kolejki do domków czasami zakręcały kilka razy.

– Po tym, co się dzieję, widzę, że chyba jeszcze dziś będziemy uzupełniać zapasy, które miały wystarczyć jeszcze na jutro – przyznał Ireneusz Ochmian z Winnicy Pałacu Rajkowo, która na tegoroczną edycję przygotowała wina spokojne, półwytrawne, półsłodkie i musujące.

– Ludzie pytają o winnicę, o to, jak to wszystko się u nas zaczęło – zauważyła pani Anna Kojder-Ciubak z Winnicy Kojder, gdzie można było dostać głównie wina białe wytrawne, półwytrawne, półsłodkie i musujące. – Odwiedzający raczej wiedzą, czy wolą wina wytrawne czy słodkie, więc jest nam łatwiej wtedy doradzić. Chyba największą popularnością cieszą się te półwytrawne i półsłodkie. I tak jak przy poprzednich edycjach jest naprawdę bardzo dużo ludzi.

– W tym roku pierwszy raz zrobiliśmy wino, wytrawne i półwytrawne – przyznał Tomasz Osak ze Skarbu Templariuszy, producent przede wszystkim miodów pitnych i cydrów. – Jest to nasza premiera i bardzo fajnie wyszło. W obu wyczuć można gruszkę, kwiaty. Na pewno naszej przygody z winem szybko nie skończymy.

A degustację przepysznych win idealnie dopełnią lokalne przysmaki – na festiwalu znajdziemy m.in. ryby, wędliny i sery.

W poszukiwaniu swojego smaku. „Można zapytać o każdy aspekt wina”

Pani Katarzyna wraz z koleżanką do Szczecina co prawda przyjechały służbowo i to aż z Lublina, jednak znalazły czas na zwiedzanie miasta. Pobyt w stolicy Pomorza Zachodniego postanowiły spędzić na Festiwalu Wina.

– Jesteśmy pierwszy raz i jest wspaniale. Najbardziej zaskoczyła liczba winnic i czekam na propozycje winiarzy. A Szczecin to jedno z najpiękniejszych miast w Polsce, muszę przyznać, choć za mało jeszcze docenianie. Festiwalem Wina może się jednak chwalić.

Nie tylko lubliniankom III Festiwal Wina przypadł do gustu.

– Jestem pierwszy raz, choć o festiwalu słyszałam już w zeszłym roku tak wiele dobrych rzeczy, że musiałam znaleźć chwilę, by przyjść tym razem. Tu są przemili ludzie, można zapytać o każdy aspekt wina i z chęcią odpowiedzą. Poszukuję doświadczeń smakowych i tutaj jestem usatysfakcjonowana. Warto tutaj przyjść, jest przemiła atmosfera. Wcześniej rozmawiałyśmy, że w takim miejscu można próbować wina – zaznaczyła pani Oliwia z Poznania.

– Podoba mi się, że jest taki wybór i można wypróbować swój smak – podkreślała pani Karolina z Polic.

Szczecinianie też nie szczędzili miłych słów o wydarzeniu.

– Dopiero przyszedłem, na razie próbuję wino z Winnicy Binowo. Jestem otwarty na smaki, pewnie ustawię się jeszcze w kilku kolejkach – zdradził pan Mateusz. – Jestem pierwszy raz i zaskoczyła mnie liczba osób dzisiaj. Jest ich naprawdę dużo.

– Jestem drugi raz i bardzo mi się podoba. Przyszłam z koleżankami prosto z pracy i myślę, że to już taka nasza tradycja – przyznała pani Dorota. – Kupiłyśmy dwa wina półwytrawne, z Winnicy Kojder i z Winnicy Sydonii. Na koniec zostawiamy sobie przejście się po stanowiskach z jedzeniem od lokalnych producentów.

III Festiwal Wina Pomorza Zachodniego można odwiedzić jeszcze w sobotę, 22 kwietnia, w godzinach 13:00-23:00 oraz niedzielę, 23 kwietnia, w godzinach 13:00-19:00. Wstęp wolny.

W tym roku można poznać ofertę aż 12 wytwórców zrzeszonych w Stowarzyszeniu Winnice Pomorza Zachodniego. To: Winnica Bekasiak, Winnica Binowo, Winnica Darłowo, Winnica Invictus, Winnica Kojder, Winnica Molias, Winnica Rajkowo, Winnica Sydonia, Winnica Tecławska Góra, Winnica Turnau, Winnica Zodiak, Skarb Templariuszy.

Organizatorem wydarzenia jest Województwo Zachodniopomorskie, wpierane przez Stowarzyszenie Winnice Pomorza Zachodniego oraz Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie.