Kilkadziesiąt godzin bitej pracy w połączeniu z doświadczeniem wystarczyło Marcinowi Zbierskiemu, by zbudować pojazd na Crazy Slide, który... trudno nazwać „byle czym”.

Gustowną trumnę rodem z „Rodziny Adamsów” artysta stworzył z płyty OSB, sklejki, gąbki i satyny. Przód został zrobiony ze starej kierownicy od roweru (dlatego głowa na przedzie musiała mieć język), a za podwozie posłużyły płozy z przeciętych sanek. - Chciałem zrobić taką starą trumnę – taką, jakiej nie ma nigdzie w sklepie, bo raczej bordowa satyna nie jest modna w tym sezonie – żartuje Marcin Zbierski. Twórca nie ujawnia ile wydał na swoje dzieło – Niestety nie mogę ujawnić kosztów. Nie było to tanie. Jakość wykonania idzie w parze z ceną materiałów, ale myślę że efekt końcowy wynagrodził mi te koszty.

Więcej prac Marcina można zobaczyć na jego blogu

Śnieżne szaleństwo już w sobotę na szczecińskiej Gubałówce [ sprawdź program imprezy Crazy Slide 2012 ].

Kolejny materiał z uczestnikami Crazy Slide już jutro.