Stylowy fortepian - żyrafa, piękne meble, stroje i akcesoria związane z modą oraz obrazy XIX-wiecznych malarzy. To tylko niektóre eksponaty, które znajdziemy na liczącej prawie czterysta obiektów wystawie „Biedermeier”. Już od 9 lutego będzie można ją oglądać w gmachu Muzeum Narodowego w Szczecinie na Wałach Chrobrego.
„Te eksponaty uwodzą swą urodą i perfekcją wykonania. Są wyrazem technologicznej biegłości, a zarazem ukazują kunszt i wirtuozerię projektantów” - mówi Dariusz Kacprzak, jeden z kuratorów wystawy. Biedermeier to styl w sztuce i kulturze niemieckiej pierwszych dziesięcioleci XIX wieku. Termin ten początkowo był synonimem naiwności, konserwatyzmu, staromodnego gustu, a nawet zacofania. Z czasem stał się nazwą stylu panującego w pierwszej połowie stulecia, przede wszystkim w sztukach użytkowych. Charakteryzuje się prostotą i solidnością wykonania, ale też komfortem i funkcjonalnością.
Wizyta w salonie z epoki
W epoce biedermeieru preferowano jasne, pogodne barwy, nie tylko w doborze gatunków drewna, ale i ozdób. Wykonywano stoły o zaokrąglonych kształtach i opierające się na jednej nodze. Charakter wnętrz mieszkalnych utrzymanych w tym stylu wyróżniała intymność i zaciszność. Dlatego wychodząc od sztuki, stał się wręcz stylem życia, który przyjął się wśród mieszczan, ale dotarł też do innych sfer. W okresie biedermeieru ważnym miejscem stał się domowy salon. Tu spędzano czas na spotkaniach towarzyskich wypełnionych rozmowami, muzyką i śpiewem, pisaniem listów i robótkami ręcznymi, ale też graniem w karty czy szachy. Jedna z sal wystawowych to taki właśnie salon, w którym będzie można poczuć atmosferę tamtej epoki, oglądając sprzęty i meble z nią związane.
Obrazy szczecińskiego malarza i nietypowy fortepian
Wystawa wcześniej była prezentowana w Muzeum Narodowym w Warszawie i tam wzbudziła bardzo duże zainteresowanie zwiedzających. W Szczecinie zapewne będzie podobnie. W naszym mieście publiczność na pewno większą uwagę zwróci na obrazy Augusta Ludwiga Mosta, malarza, który tu mieszkał i pracował w XIX wieku. Na ekspozycji zobaczymy m.in. jego dzieło „Portret Emila Baesemanna” z 1849 roku, a także szkice z teki tego twórcy, którą nasze muzeum zakupiło w ostatnich miesiącach. Inne dzieła malarskie tu zgromadzone, to prace Jana Chruckiego, Aleksandra Gryglewskiego, Wincentego Kasprzyckiego czy Marcina Zaleskiego.
Wśród pozostałych ciekawych eksponatów wyróżniają się m.in. porcelanowy talerz z królikiem wśród kwiatów Josefa Nigga (z 1815 roku), lalka z Turyngii, mahoniowy fortepian przypominający kształtem żyrafę, solniczka z delfinami czy piękna broszka w formie turkusowej gałązki kwiatowej. To wszystko będzie można oglądać już od najbliższego piątku, 9 lutego (wernisaż zaplanowano o godz. 18:00, na wernisaż wstęp wolny).
Mnóstwo wydarzeń towarzyszących i finisaż
W programie towarzyszącym wystawie "Biedermeier" znalazły się wydarzenia popularyzujące ważne zagadnienia kultury i sztuki XIX-wieku. Będą to wykłady, koncerty, oprowadzania kuratorskie, ale też spotkania z jubilerem, konserwatorem wraz ze zwiedzaniem jego pracowni, warsztaty z aranżacji i projektowania. Specjalne niespodzianki są przygotowane na finisaż (15 kwietnia). Poza tym można będzie kupić pamiątkowe gadżety (np. kubki) oraz wydany przez Muzeum Narodowe w Warszawie, obszerny katalog pod redakcją Anny Kozak i Agnieszki Rosales Rodriguez. Planowany jest też pamiętnik z wystawy (niewielki tom studiów poświęconych sztuce biedermeieru), przygotowany przez MNS pod redakcją Dariusza Kacprzaka.
Komentarze
0