Mowa o obiekcie kliniczno-dydaktyczno-badawczym Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. „Na dzisiaj mamy wykonane podziemie. Pniemy się do góry, a najtrudniejsze rzeczy za nami” – informuje Angelika Cieślowska, prezes Grupy DORACO.

Najnowsze informacje zostały przekazane podczas symbolicznego wmurowania kamienia węgielnego. W kapsule czasu, oprócz aktu erekcyjnego, znalazły się najważniejsze doniesienia prasowe dotyczące projektu, który powstaje w wielkim wykopie przy ul. Unii Lubelskiej, nieopodal szpitala. 

Dla pacjentów onkologicznych, nowych leków i metod leczenia

Budowa Centrum Medycyny Translacyjnej, Collegium Pharmaceuticum i Centrum Medycyny Klinicznej PUM ma zakończyć się na przełomie 2026 i 2027 roku. Leczeni będą tutaj pacjenci onkologiczni, a w laboratoriach mają powstawać nowe leki i metody leczenia. Oprócz tego znajdzie się tutaj 49 sal dydaktyczno-wykładowych, aula na ponad 400 miejsc i poradnie dla pacjentów.

– Ta infrastruktura będzie za dwa lata służyć młodym ludziom, którzy będą leczyć i dbać o zdrowie, najbardziej zmotywowanym naukowcom i pacjentom. Efektywność naukowa reprezentowana w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym jest najwyższa w kraju. Jednak cóż nam z tego, jeśli nie wdrażamy tych badań naukowych i nie możemy ich przełożyć dla dobra pacjenta. To jest ten cel strategiczny. I pomoc człowiekowi choremu – podkreśla rektor PUM w Szczecinie profesor Bogusław Machaliński.

„Łagodnie przeszliśmy od wizji do tego, co ma być zbudowane”

Wykonawcą nowoczesnego ośrodka szczecińskiej uczelni jest konsorcjum gdańskiej korporacji DORACO i austriackiej spółki PORR. Ich oferta opiewa na blisko 519,8 mln zł.

– Łagodnie przeszliśmy od wizji do tego, co ma być zbudowane. W tego typu inwestycjach najważniejsza jest funkcja. Forma, która wszystkich zachwyca, wchodzi trochę później. Z tego, co dzisiaj się dowiedziałem, to funkcja jest już uzgodniona i teraz powinniśmy tylko budować – informuje Piotr Kledzik, prezes zarządu PORR S.A.

– Ta inwestycja ma szansę i pewność skończyć się w terminie. Daliśmy swoich najlepszych ludzi i prowadzimy tę inwestycję ramię w ramię, aby uniknąć problemów, rozwiązywać kwestie techniczne i poradzić sobie z dużym wyzwaniem inżynierskim – podkreśla Angelika Cieślowska. – Dla świata medycyny naprawdę buduje się trudniej. To nie są biurowce, mieszkania, fabryki. Medycyna jest wymagająca zarówno pod kątem funkcji, jak i użyteczności. To, co uzgadnia się z inżynierem, musi być jeszcze uzgodnione z tymi, którzy będą tutaj pracować.

Co z miejscami parkingowymi w okolicy szpitala?

W ramach budowy centrum dydaktyczno-badawczo-klinicznego PUM zabrano większość terenu miejskiego parkingu przy ul. Unii Lubelskiej. W zamian kierowcy otrzymali tymczasowy parking na dawnym boisku przy ul. Litewskiej, ale ten nie rozwiązał problemu. Pacjenci i pracownicy mają problem z zaparkowaniem w pobliżu szpitala, niekiedy zajmują również miejsca mieszkańców.

Jak informuje Angelika Cieślowska, obecnie nie ma w planach zabierania pozostałych miejsc postojowych w okolicy szpitala.

– Staramy się radzić sobie tak, jak teraz jest to zorganizowane. Martwi nas to, że ludzie narzekają na to, co dzieje się dookoła, na brak miejsc pomimo specjalnie uruchomionego parkingu. To jest trudne, mają swoje problemy, a my im nie ułatwiamy. Ale w przyszłości będzie 600 miejsc parkingowych w podziemiach i korytarz łączący stare z nowym. Te rozwiązania będą bardzo przyjemne – zapewnia.

Inwestycja za ponad pół miliarda złotych

Budynek kliniczno-dydaktyczno-badawczy zostanie oddany w stanie „pod klucz”, tyle że bez wyposażenia medycznego. To jedna z inwestycji realizowanych w ramach wieloletniego programu „Rozbudowa wraz z modernizacją Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie i Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Szczecinie w zakresie kliniczno-dydaktycznym i medycznych wdrożeń innowacyjnych”.

Pierwotnie uczelnia otrzymała od rządu dofinansowanie w wysokości 590 mln zł, a w lipcu ubiegłego roku – dodatkowe 210 mln zł.