Dla kogo jest zawód technika dentystycznego? Co należy skończyć, by zyskać pełne uprawnienia? Czym kierować się przy wyborze szkoły? I jak wybrać najlepszą? O tajnikach kształcenia w zawodzie rozmawiamy z Joanną Bieleninik, Dyrektor Generalną Collegium Medycznego Medica.

Na początek najważniejsze pytanie. Dlaczego w ogóle ktoś miałby chcieć zostać technikiem dentystycznym? Co to za zawód i o co w tym wszystkim chodzi?

Joanna Bieleninik: Zawód technika jest zaliczany do grupy zawodów medycznych, choć oczywiście żeby go zdobyć, wcale nie trzeba kończyć medycyny. W klasyfikacji zawodów i specjalności jest opatrzony kodem 321402 i do wykonywania obowiązków tam zawartych, a także tych zawartych w towarzyszących kwalifikacjach przygotowują właśnie medyczne szkoły policealne w trakcie 2,5 letniej nauki. W skrócie, technicy wspomagają lekarzy w leczeniu i współpracują z nimi w zakresie wykonywania protez zębowych, szyn oraz aparatów dentystycznych. Wykonują precyzyjną pracę, tworząc korony i pełne protezy na podstawie przekazanych przez stomatologa wytycznych. Z danych, którymi dysponujemy, wynika, że zainteresowanie zawodem nie słabnie, a wybierają go głównie osoby, które czują się mocne technicznie, dobrze radzą sobie z wykonywaniem czynności manualnych, mają motywację, by ciągle poszerzać i pogłębiać wiedzę, a przede wszystkim cenią sobie niezależność. Ich praca nie ogranicza się bowiem często do współpracy z jednym konkretnym gabinetem dentystycznym.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego liczba gabinetów dentystycznych spada, czy w związku z tym zawód technika dentystycznego nie jest zagrożony?  

Nic z tych rzeczy. Spadek liczby gabinetów wynika z wielu różnych przyczyn. Wśród nich trzeba wymienić możliwości, jakie stworzyła lekarzom szansa wyjazdu za granicę. My jednak obserwujemy, że zmniejszanie liczby podmiotów idzie w parze ze znaczącą poprawą jakości obsługi, a także poszerzaniem jej zakresu. Przede wszystkim zwiększa się liczba gabinetów, w których dostępne są usługi protetyczne i ortodontyczne. Niebywale szybko rośnie rynek usług implantologicznych – a przecież we wszystkich tych dziedzinach pomoc technika dentystycznego jest niezbędna. Wystarczy rzut oka na liczbę ofert pracy wystawianych zarówno przez same gabinety, jak i pracownie protetyczne… Nasi absolwenci bynajmniej nie narzekają na problemy ze zdobyciem pracy, ale to również kwestia wysokiej zdawalności egzaminów zawodowych i umiejętności. Są po prostu dobrzy, a przez to cenny z nich nabytek dla pracodawców. Oczywiście pozostaje również kwestia turystyki medycznej. Polska z roku na rok przyjmuje coraz większą liczbę pacjentów zagranicznych.

Według danych PwC, co roku nasz kraj odwiedza niespełna 400 tysięcy zagranicznych pacjentów, większość z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Skandynawii i Szwajcarii. Z tego, co wiem, technicy chwalą sobie współpracę z gabinetami, które zapraszają do siebie pacjentów z innych krajów. 

Chcąc zostać technikiem dentystycznym, możemy wybrać różne ścieżki edukacyjne – studia, szkoły policealne, różnego typu kursy. Skąd ta różnorodność? Czy to oznacza, że zawód technika może być mniej lub bardziej wymagającym?

Zawód technik dentystyczny jest zawodem wymagającym, ponieważ łączy w sobie nie tylko zdolności manualne czy ponadprzeciętne poczucie estetyki, lecz również pogłębioną wiedzę z zakresu biomechaniki czy materiałoznawstwa i technologii medycznych. Dlatego zdecydowanie odradzam wybór szkoły byle jakiej, czyli przyspieszonych kursów albo szkół oferujących ukończenie na przykład nauki w systemie e-learningowym. Poszukując odpowiedniej placówki, warto poświęcić chwilę i zwrócić uwagę na przynajmniej kilka kwestii. Po pierwsze, powinna być to szkoła posiadająca duże doświadczenie w kształceniu kadr medycznych. Nasze Collegium Medyczne Medica od ponad 10 lat kształci nie tylko techników dentystycznych, lecz również asystentki czy higienistki stomatologiczne. Co z tego wynika? Przede wszystkim to, że w przeciwieństwie do innych ofert na rynku edukacyjnym możemy zapewnić naszym słuchaczom kontakt z najlepszymi wykładowcami i specjalistami w branży. Przez te wszystkie lata wypracowaliśmy sobie też potężną sieć kontaktów z gabinetami i pracowniami na terenie Szczecina i Stargardu, z którymi stale współpracujemy i w których później pracę rozpoczynają nasi najlepsi słuchacze. Po drugie, musi to być placówka z uprawnieniami państwowymi, kształcąca średnie kadry medyczne zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia i Edukacji. Nasza szkoła posiada taką pozytywną opinię wydaną przez ministerstwo, a zawody, do których przygotowujemy, są zgodne ze wspomnianą klasyfikacją zawodów państwowego szkolnictwa zawodowego. Dlatego możemy dać naszym słuchaczom gwarancję, że zdane przez nich egzaminy i zdobyte uprawnienia będą ważne i respektowane na terenie całej Polski i w krajach Unii Europejskiej. Nie wszystkie jednostki szkoleniowe mogą to zagwarantować.

Doświadczenie w kształceniu w zawodach medycznych, pozytywna opinia Ministerstwa Zdrowia, doświadczeni wykładowcy – na co jeszcze warto zwrócić uwagę przy wyborze przyszłej szkoły?

Warto oczywiście wybrać medyczną szkołę policealną ze względu na jej wyspecjalizowany charakter, znajomość potrzeb rynku pracy w tych właśnie profesjach oraz indywidualne podejście do słuchacza. My w Collegium Medica śledzimy zmiany i płynnie się do nich dostosowujemy. Możemy pochwalić się najnowocześniejszą pracownią zawodową w regionie. Nowinki materiałowe i sprzętowe, symulacja naturalnych warunków pracy – to wszystko stanowi niezbędne, naszym zdaniem, uzupełnienie dla 160 godzin praktyk zawodowych oraz zajęć teoretycznych. Bo przecież nauka zawodu nie polega na przyswajaniu teorii, tylko na godzinach spędzonych na wykonywaniu prawdziwych zadań i rozwiązywaniu realnych problemów innych ludzi. Czy jest coś jeszcze? Naturalnie technologie. Dziś nie sposób sobie wyobrazić absolwenta policealnej szkoły medycznej, który wchodzi na szybko rozwijający się rynek pracy bez ich znajomości. Z tego między innymi powodu w ostatnich latach zdecydowaliśmy się na wprowadzenie do programu nauczania przedmiotów związanych z oprogramowaniem CAD/CAM, czyli komputerowo wspomaganym projektowaniem (Computer Aided Design) i komputerowo wspomaganym wytwarzaniem (Computer Aided Manufacturing) uzupełnień. Znajomość oprogramowania i biegłe posługiwanie się nim pozwala zdobyć przewagę w konkurencyjnym środowisku pracy.

Brzmi naprawdę kosmicznie, ale rozumiem, że w świecie zaawansowanych technologii cyfrowych, wirtualnych światów i robotów tradycyjne wyciski odchodzą do przeszłości?

Niezupełnie. Tradycyjne metody protetyczne będą nam służyć z pewnością jeszcze wiele lat, ale świat zmienia się każdego dnia, dlatego w Medice nie wyobrażamy sobie, żeby nasi słuchacze nie mieli poznawać narzędzi, które wnoszą do stomatologii zupełnie nową jakość. Jeżeli coś ma się przyczynić do skrócenia czasu leczenia pacjenta, jeżeli za pomocą trójwymiarowego obrazu jesteśmy w stanie uniknąć typowych błędów, jakie powstają przy robieniu tradycyjnych wycisków, jeżeli w końcu przy użyciu jakiejś technologii jesteśmy w stanie wykonać uzupełnienia z lepszych materiałów i z większą precyzją – to nasi absolwenci powinni mieć tę technologię w małym palcu i umieć jej używać, bo to wpłynie na jakość ich przyszłej pracy.

Wygląda na to, że Medica to jedno z lepszych rozwiązań na naukę z happy endem w postaci przyszłościowego zawodu zdobytego w warunkach, których pozazdrościć mogłaby niejedna szkoła wyższa.

Nic dodać, nic ująć :)

Dziękuję za rozmowę.

Ja również.

 

Więcej informacji: www.medica.edu.pl