W ostatnich dniach niektóre ulice i place Szczecina trochę się zmieniły… To za sprawą artystów, którzy przyjechali do naszego miasta na Festiwal Inna Bajka.
Głupiec na desce
W czwartek w ramach Innej Bajki na placu Adamowicza pojawił się Kacper Danger, który zaprezentował spektakl „Głupiec”. To komediowy występ, w którym połączył żonglerkę, akrobatykę oraz inne elementy. Artysta pokazywał ten program już w dwudziestu trzech krajach, a do Szczecina przyjechał ze szkockiego festiwalu Edinburgh Fringe, na którym był jedynym polskim reprezentantem. Tutaj miał dość trudne zadanie, ponieważ trafił na upalną pogodę, a kostium arlekina na pewno nie ułatwiał mu zadania. Mimo to jego pokaz wzbudził zainteresowanie widzów (także tych przypadkowych, którzy akurat przechodzili w pobliżu). Kacper m.in. żonglował nożami i obręczami, stojąc na ruchomej desce…
Argentyński komik z filmową ścieżką
Tego samego dnia zobaczyliśmy również (na placu Piotra i Pawła) argentyńskiego komika, który używa pseudonimu El Goma. Ten twórca od 15 lat mieszka w Niemczech, a specjalizuje się w humorystycznych improwizacjach, często prowokując interakcje z publicznością. Tak też było tym razem. W spektaklu „The Greatest Show” za pomocą drabiny oraz wielkiej walizy z różnymi narzędziami i rekwizytami stwarzał krótkie scenki i gagi, wywołując uśmiech na twarzach widzów. Jako podkład dźwiękowy artysta wykorzystuje tematy filmowe, m.in. z „Mission Impossible” czy „Psychozy”. Do udziału w swoim spektaklu wciągnął też widzów, zadziwionych wielością akcesoriów i przedmiotów, którymi El Goma dysponował…
Efektowny belgijski bazar
Do Szczecina przyjechała także belgijska grupa The Balltazar ze spektaklem „Orkest Bazar”. To wybuchowy muzyczno-cyrkowy show, w którym trio artystów prezentuje swoje umiejętności akrobatyczne i cyrkowe. W widowisku dużą rolę odgrywa Thomas Decaesteck, który oprócz żonglerki gra m.in. na trąbce i flecie. Nadaje muzyką rytm całej akcji i podbija dramaturgię poszczególnych sekwencji. Spektakl bardzo się spodobał publiczności, która żywo reagowała na to, co pokazywali artyści, klaszcząc szczególnie często po efektownych pokazach ekwilibrystycznych.
Pippi powróciła!
W piątek na Łące Kany nastąpił Wielki Powrót Pippi Piratki. Maria Dąbrowska zaśpiewała piosenki ze spektaklu „Pippi Pończoszanka” z towarzyszeniem zaproszonych muzyków. W tym ansamblu pirackim zobaczyliśmy m.in. Bartka Orłowskiego (gitara) i Borysa Sawaszkiewicza (klawisze). W repertuarze znalazły się głównie utwory Konrada Dworakowskiego i Piotra Klimka ze spektaklu „Pippi Piratka”, a także z programu „Piosenki do Grania na Nosie”, takie jak ”Dzieciaki do domu” czy „Wychowanie”. Pippi ze swoim niepoprawnym humorem i witalnością znakomicie zaktywizowała i rozruszała zarówno młodych widzów, jak też ich opiekunów i rodziców, którzy mogli przypomnieć sobie spektakl, mający premierę 16 lat temu! Zatem pomysł zorganizowania takiego występu okazał się zdecydowanie trafiony…
Ogień w pobliżu Kaskady
Niewątpliwie dużo działo się też na pl. Adamowicza. Tam Marcin „Ex” Styczyński zaabsorbował uwagę tłumu szczecinian swymi umiejętnościami wydmuchiwania płomieni w sposób ciągły oraz połykaniem ognia. Artysta odziany w pomarańczowy kombinezon dobrze też bawił publiczność swoją konferansjerką. Zrobił miniwykład o oleju parafinowym, którego używa w show i żartobliwie oceniał swoje możliwości mówiąc, że ma „więcej sprzętu niż talentu”. Nie był to na pewno fireshow jakich wiele… Styczyński pokazał, że ma duże doświadczenie i urozmaicony program. Pochwalił się, że był już na czterech kontynentach i w 24 krajach…
Komentarze
1