Ich kawa z kolumbijskiej plantacji przypadła do gustu samemu Ambasadorowi Republiki Kolumbii w RP, a teraz okazję do jej picia będą mieli pracownicy szczecińskich firm i przedsiębiorstw. Łukasz i Marco z Buenas Buenas przychodzą z unikatową ofertą, którą jest wynajem kawałka plantacji tuż przy granicy z Wenezuelą. „Będziemy ręcznie zbierać ziarna, które następne przewieziemy do Polski, wypalimy w naszym piecu przy ulicy Rayskiego, a następnie zawieziemy prosto do biur – tłumaczy Łukasz Kasprzyk.
Śmiało można powiedzieć, że Łukasz i Marco ze szczecińskiej kawiarnio-palarni Buenas Buenas są pierwszymi, którzy wymyślili i wdrożyli w życie pomysł wynajmu krzewów kawy z kolumbijskiej plantacji. Przypomnijmy, że wraz z początkiem tego roku panowie otworzyli nowy punkt na kawowej mapie Szczecina, który mieści się w samym centrum miasta, przy ulicy Generała Ludomiła Rayskiego.
Właściciele plantacji z niesamowitym widokiem
Łukasz i Marco nie poprzestali tylko na lokalu. Od kilku miesięcy są właścicielami plantacji w północno-wschodniej części Kolumbii, departamencie Norte de Santander, niedaleko miasteczka Sardinata. Powierzchnia kawowego gospodarstwa wynosi 10 hektarów, co przy najlepszych zbiorach może dać nawet do kilku ton owocowych ziaren, z których później przygotowywany jest aromatyczny napój.
– Kiedy odwiedzam naszych zaprzyjaźnionych dostawców, ich plantacje zawsze robią na mnie wrażenie. Mogę na nich odpoczywać, podziwiać piękne krajobrazy, różnorodność botaniczną. Cieszyć się świeżymi owocami prosto z drzew i niesamowitym widokiem – opowiada nasz rozmówca.
Jak dodaje, zawsze miał z tyłu głowy myśl „a co by było, gdybym miał własną plantację”.
– Po kilku miesiącach od skończenia Akademii Pasion del Barista Cafe w Bogocie zaczęliśmy myśleć o własnej kawie. Z plantacją można wiele więcej zrozumieć na temat uprawy, pracy plantatorów, jakości owoców. To daje niesamowite możliwości do jeszcze głębszego odkrywania kawowego świata – argumentuje.
Ze zwykłej kawy do segmentu speciality
Na co dzień gospodarstwem zarządzają dwie plantatorki, które doglądają uprawy dwóch najpopularniejszych odmian kawy w Kolumbii – Colombia i Castillo.
– To bardzo dobre odmiany, które również wypalamy w Buenas Buenas – podkreśla Łukasz. – Im bardziej będziemy pewni i doświadczeni, tym śmielej zaczniemy wprowadzać egzotyczne odmiany. Prowadzenie plantacji to duże wyzwanie, ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba mieć cierpliwość i pewność, że ludzie, którzy się tym zajmują, znają się na rzeczy. A jeśli popełniamy błędy, a tych mamy za sobą już kilka, to po prostu trzeba z nich wyciągnąć wnioski, a nie dramatyzować.
Co ważne, kiedy panowie kupili plantację, kawa z poprzednich zbiorów nie miała kategorii speciality. Dlatego też poprawili kilka procesów oraz zmienili między innymi sposób jej obróbki. Po wprowadzeniu zmian, próbka ziaren z ich zbiorów otrzymała powyżej 80 punktów, co jest równoznaczne z przyznaniem kategorii speciality.
„Plantatorki” z uznaniem od samego Ambasadora Republiki Kolumbii w RP
Łukasz i Marco mają już za sobą pierwszy zbiór ich własnej kawy. – Nawet już ją przetransportowaliśmy, wypaliliśmy w naszym piecu i wszystko sprzedaliśmy – śmieje się Łukasz. – Kawę można było wypić u nas w lokalu, nazwaliśmy ją na cześć kobiet pracujących na plantacji, czyli „Platantorki”.
Warto dodać, że szczecińska kawa zdobyła uznanie samego Ambasadora Republiki Kolumbii w RP. Tak bardzo zasmakowała, że placówka dyplomatyczna złożyła już nawet drugie zamówienie na kolejną dostawę „Plantatorek”!
– Ambasada zamówiła naszą kawę na jedno z wydarzeń, które organizowała. Z kolei sam ambasador docenił nasz profil społeczny i ekologiczny. Zanim to jednak zrobił, jego pracownicy przeprowadzili bardzo dokładny rentgen naszej działalności. Rozmawiali między innymi z plantatorami, od których sprowadzamy pozostałe trzy rodzaje kaw. Ale certyfikat samego Ambasadora Republiki Kolumbii jest naprawdę nobilitujący – przyznaje Łukasz.
Z kolumbijskich krzewów prosto do szczecińskich biur
Co ważne, kawę „Plantatorki” mogą mieć w swoich biurach szczecińskie firmy i korporacje. Szczególnie te, które dbają zarówno o ekologiczne podejście, jak i wspierają lokalne społeczności z mniej rozwiniętych państw. Buenas Buenas oferuje bowiem wynajem owocowych krzewów, z których zbiory będą trafiać wprost do biur. Tym samym szczecińskie firmy mogą mieć dostęp do kawy z ekologicznej, kolumbijskiej plantacji prowadzonej przez szczecińsko-kolumbijski duet.
– To coś w stylu kilkumiesięcznego wynajmu kawałka plantacji. Z wybranych przez firmy krzewów będziemy ręcznie zbierać ziarna, które następne przetransportujemy do Polski, wypalimy w naszym piecu, a następnie zawieziemy prosto do biur – tłumaczy Łukasz Kasprzyk. Jednocześnie dodaje:
– Coraz bardziej popularne stają się działania mające na celu dbałość o środowisko i lokalne społeczności. Pracownicy coraz częściej zwracają uwagę, czy ich firmy prowadzą takie działania. W dodatku to unikatowy projekt, którego nie spotkamy w skali kraju. Coś, co wyróżnia nas, ale i firmy, które będą chciały wziąć w tym udział.
Teraz to oferta tylko dla szczecińskich firm
Dodatkowo Łukasz i Marco zadbają o materiały zdjęciowe i filmowe, które będą mogli wykorzystywać wynajmujący.
– Będzie można je później wykorzystać w materiałach promocyjnych firmy, ale i w mediach społecznościowych. Teren zostanie oznaczony logiem firmy, sloganem. Tak oczywiście, aby nie naruszyć krzewów kawy. Każdy zobaczy jak wygląda zbiór, czyszczenie ziaren, suszenie, transport, wypalanie po szczecińsku. A kto wie, w przyszłości może pracownicy takich firm wybiorą się z nami na plantację, aby na żywo zobaczyć jak przebiega cały proces.
W tym kwartale z oferty będą mogły skorzystać tylko szczecińskie firmy i przedsiębiorstwa. W następnym Łukasz i Marco wyjdą z ofertą na kolejne miasta. Pierwsza kawa „Plantatorki” trafi do firm we wrześniu. Drugi zbiór będzie mieć miejsce na przełomie stycznia i lutego.
Więcej informacji: https://buenasbuenas.pl/index.php?id_cms=23&controller=cms
Komentarze
0