Jeden z klasyków rockowych, do tego utalentowany polski artysta i mocny skład chóralny – z okazji swoich 18. urodzin Chór Akademii Morskiej realizuje projekt 18 pocztówek dla mieszkańców Szczecina. Na początku października ukazała się czternasta produkcja w ramach tego cyklu: pełnometrażowy teledysk z gościnnym udziałem Piotra Cugowskiego.
Już od kilku dni można podziwiać w sieci nowy utwór w wykonaniu szczecińskiego Chóru Akademii Morskiej. „Livin’ on a Prayer” Bon Joviego to z całą pewnością jeden z największych przebojów lat ’80. Tym razem można ten hit usłyszeć w zupełnie innej wersji.
– Aranżacja została napisana przez mojego przyjaciela, poznańskiego kompozytora, Jacka Sykulskiego. Nie jest łatwo przenieść hit rockowy na język chóralny, było to ryzykowne. Obawialiśmy się, czy efekt będzie taki, jaki chcieliśmy, czy nie odbierze to pazurów i rockowego zacięcia, ale mamy nadzieję, że basowe głosy chóru dają radę – mówi Sylwia Fabiańczyk-Makuch, dyrygent chóru. – W teledysku wystąpili sami chórzyści, a w główne role wcielili się Rafał, nasze nowe odkrycie, który dołączył do nas rok temu, oraz Paulina, która działa z nami od samego początku.
Do wspólnego wykonu „Livin’ on a Prayer” Chór Akademii Morskiej zaprosił wyjątkowego gościa – Piotra Cugowskiego.
– Jest to artysta niezwykle profesjonalny, który wiele wymaga przede wszystkim od siebie. Zgodził się przyjąć nasze zaproszenie i przyjechał do Szczecina, by wystąpić w teledysku – mówi dyrygentka.
Wideoklip został zrealizowany w industrialnych przestrzeniach Hali Odra.
„Muzykę chóralną można zderzyć z każdym gatunkiem, co zaskakuje artystów, z którymi współpracujemy”
To już nie pierwszy raz, kiedy Chór Akademii Morskiej sięga po repertuar, który na pierwszy rzut oka wydaje się być poza zasięgiem.
– Szeroko patrzę na muzykę, inspirują mnie różne gatunki. Wyrosłam w kręgu muzyki rockowej, jest mi ona bliska. Lubię eksperymentować i zależy mi na tym, by pokazywać chór z innej strony, że to nie tylko muzyka chóralna i klasyczna, ale właśnie można zderzyć go z każdym gatunkiem, co zaskakuje artystów, z którymi współpracujemy – przyznaje Fabiańczyk-Makuch. – Chociażby nasz ostatni projekt z Fisz Emade Tworzywo, czyli hip-hop. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Tam jest tak duża przestrzeń w muzyce, by móc jeszcze zabudować ją harmonią chóralną, że to okazało się naszym sukcesem. Udowodniło to, że chór może odnaleźć się w każdym gatunku. Jesteśmy chórem innym niż wszystkie, sięgamy po różne możliwości i chcemy odnaleźć się w różnych stylach.
Chór zaprasza do swoich szeregów
Teledysk to jednak nie koniec owocnej współpracy z artystami.
– W momencie kiedy kończy się jeden projekt, kolejny pomysł już mi się rodzi w głowie. Mieliśmy okazję wystąpić na gali Fryderyków z wokalistką Lanberry, spotkaliśmy się z wieloma innymi artystami i mamy nadzieję, że zobaczymy się jeszcze na jednej scenie – przyznaje Fabiańczyk-Makuch.
Jeżeli ktoś chciałby realizować tak niezwykłe projekty oraz móc obcować z polskimi i zagranicznymi artystami, teraz jest dobra pora, by dołączyć do Chóru Akademii Morskiej.
– Rekrutacja będzie trwała jeszcze przez co najmniej półtora tygodnia. Zapraszam we wtorki i czwartki do sali senatu Akademii Morskiej w godzinach 16-18 – zachęca Fabiańczyk-Makuch, która zaznacza, że jest to miejsce, w którym równie chętnie widziani są panowie.
A na chcących usłyszeć Chór Akademii Morskiej w klasycznym wykonaniu czeka już w najbliższą sobotę, 9 października, koncert w kościele św. Jana Chrzciciela, podczas którego zostanie wykonana światowa premiera utworu napisanego z okazji beatyfikacji kardynała Wyszyńskiego przez Janusza Stalmierskiego, kompozytora ze Szczecina.
Komentarze
7