Odnalezione podczas prac archeologicznych na Westerplatte szczątki odzyskały tożsamość. To zasługa genetycznych badań porównawczych przeprowadzonych przez Zakład Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Gdy w 2019 roku na terenie Westerplatte trwały badania archeologiczne prowadzone przez Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, odnaleziono szczątki 9 osób. Do prac dołączył prokurator Instytutu Pamięci Narodowej, który do przeprowadzenia badań powołał Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie.

Dzięki współpracy Muzeum II Wojny Światowej, Instytutu Pamięci Narodowej oraz PUM-u udało się zidentyfikować pięciu żołnierzy: kaprala Jana Gęburę, plutonowego Adolfa Petzelta, kaprala Bronisława Peruckiego, starszego strzelca Władysława Okrasę, legionistę Józefa Kitę.

– Identyfikacja poległych żołnierzy jest dla nas wyjątkowym wydarzeniem z kilku względów. Są to jedni z pierwszych żołnierzy września zidentyfikowani metodami genetycznymi. Polska dzięki tym badaniom wchodzi do elitarnego grona państw takich jak USA czy Wielka Brytania, które to poszukują i identyfikują swoich poległych mimo przeszło 70 lat od zakończenia II wojny światowej – mówi dr Andrzej Ossowski, kierownik Zakładu Genetyki Sądowej PUM. – Jeżeli chodzi o same badania, to należy podkreślić, że jest to proces wyjątkowo skomplikowany i wymagający współpracy wielu instytucji i naukowców.

Identyfikacja ofiar współczesnych konfliktów zbrojnych nie jest łatwym zadaniem. Jeszcze trudniej jest przy poległych okresu II wojny światowej. W tym przypadku dzięki wieloletniej pracy pracowników Muzeum II Wojny Światowej wytypowano i założono kilka scenariuszy badawczych, do kogo należą szczątki spoczywające w bezimiennych mogiłach znalezionych na Westerplatte. Następnie odszukano krewnych typowanych żołnierzy, a także dokonano ekshumacji brata jednego z poległych.

– Dla naszego zespołu, który na co dzień prowadzi projekt Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, identyfikuje ofiary odnalezione na powązkowskiej „Łączce" czy na terenie aresztu śledczego w Białymstoku, możliwość pracy i doprowadzenia do identyfikacja żołnierzy z Westerplatte była ogromnym zaszczytem – przyznaje dr Ossowski.