Nasze miasto starało się już o ten tytuł, ale ostatecznie Europejską Stolicą Kultury 2016 został Wrocław. Ludzie kultury pamiętają jednak, że ówczesne starania zaktywizowały i zmobilizowały do działań szczecińskie instytucje, artystów i władze miasta. Powstało wiele nowych inicjatyw, a zawiązane wówczas współprace często procentują do dzisiaj udanymi wydarzeniami. Rafał Bajena, szczeciński animator kultury i producent filmowy zainicjował projekt Szczecin2029. Jego celem jest właśnie doprowadzenie do tego, by w 2029 roku Szczecin miał szansę stać się Europejską Stolicą Kultury.

Szczecin jako miasto kultury: „Progresywne i w awangardzie, ale też przemilczane”

Starania już się właściwie rozpoczęły. Na ten moment inicjator pomysłu – Rafał Bajena – próbuje zmobilizować szczecińskich artystów i instytucje kultury do wspólnego działania.

– Tytuł to szansa dla nagrodzonego miasta na rozwój społeczno-gospodarczy, odnowę miasta, wzmocnienie turystyki i tworzenie nowych miejsc pracy. Pozytywny wpływ projektu często przenosi się na cały region – mówi Rafał Bajena.

Jak dodaje, wiele inicjatyw zasługuje nie tylko na większy rozgłos, ale także na docenienie ze strony świata kultury oraz publiczności.

– Szczecin jest miastem przemilczanym. Wiele wydarzeń z jego historii tonie w mrokach niepamięci – mówi.

Dyskusja o Europejskiej Stolicy Kultury 2029 odbyła się podczas ostatniego wydania programu „Ogrody Śródmieście Live”.

– Co 14 lat miasta są Europejskimi Stolicami Kultury, teraz przypada czas Polski i Szwecji. Dla nas jest to szansa – mówi Bajena. – Szczecin przez 10 lat bardzo się zmienił. Powstało wiele instytucji, cały czas jesteśmy miastem progresywnym i trochę w awangardzie jeżeli chodzi o sztukę. Akademia Sztuki się rozwija, a dekadę temu ona przecież ledwie powstawała, studenci dostają międzynarodowe nagrody. Widzimy jak rozwija się np. Teatr Współczesny – wylicza Rafał Bajena.

Za przykład miejsca, które daje miastu szansę na tytuł, wskazano między innymi właśnie Ogrody Śródmieście.

Radny Słowik: „Liczę, że wokół pomysłu uda się zjednoczyć ludzi kultury i biznesu”

Głos w dyskusji zabrał także radny Przemysław Słowik. Jak mówił, potencjał w mieście jest duży, a zmiany, które zaszły w ostatnim czasie, zasługują na uwagę ze strony innych miast i turystów.

– Willa Lentza, teatry, Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza, mamy doskonałą infrastrukturę. Liczę, że wokół pomysłu uda się zjednoczyć ludzi kultury, biznesu, inicjatyw oddolnych. Samo „gonienie króliczka” już daje miastu korzyści, bo efekty zostaną z nami, będzie wiele momentów do współpracy i generowania nowej, pozytywnej energii – dodaje radny Przemysław Słowik.

Proces starania się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury już się rozpoczął oddolnie. Pod kątem administracyjnym działania ruszą w przyszłym roku, po ogłoszeniu konkursu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.