W piątek przed północą Urząd Wojewódzki poinformował, że w niedzielę, 10 kwietnia, o godz. 8.41 w Szczecinie i całym województwie uruchomione zostaną syreny alarmowe wchodzące w skład powiatowych i miejskich systemów ostrzegania i alarmowania. Sygnał poświęcony będzie pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej, choć formalnie są to ćwiczenia.

„Zgodnie z przepisami podczas treningu zostanie uruchomiony trzyminutowy ciągły dźwięk syren. W związku z tym, że są to ćwiczenia, mieszkańcy oraz nasi goście z Ukrainy nie powinni podejmować żadnych czynności” – informuje Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki.

W 2010 r. w katastrofie samolotu w Smoleńsku zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką. Syreny są uruchamiane co roku w rocznicę tej tragedii.

W tym roku pojawiły się jednak wątpliwości, czy będzie podobnie. Urząd Wojewódzki musi poinformować opinię publiczną o takich „ćwiczeniach” co najmniej 24 godziny przed uruchomieniem systemu alarmowego. Zrobił to więc niemal w ostatniej chwili, choć w poprzednich latach stosowne komunikaty pojawiały się szybciej. W piątek o zamiarze włączenia syren nie wiedział jeszcze nawet szczeciński magistrat (miasto otrzymało informujące o tym pismo w sobotę o godzinie 8.56), a służby prasowe wojewody nie odpowiadały na nasze pytania w tej sprawie.

W tym roku pojawiały się głosy, by wyjątkowo zrezygnować z takiej formy upamiętnienia ofiar. Syreny alarmowe mogą bowiem boleśnie kojarzyć się obywatelom Ukrainy, którzy uciekli do Polski przed wojną.