Zaplanowany na 30 czerwca wernisaż wystawy Miry Jarmołowicz – „Portrety Tybetańczyków” będzie pierwszym wydarzeniem programu tegorocznej edycji festiwalu Spoiwa Kultury. To jednak tylko „przygrywka” do właściwego programu, na który składają się liczne występy muzyczne, spektakle, projekcje filmowe i spotkania.
W hołdzie Duczyńskiemu
Zasadniczo tegoroczne Spoiwa Kultury będą się rozgrywały w dniach od 7 do 9 lipca, a oficjalna inauguracja nastąpi w czwartek o godzinie 18.00 na terenie obok Teatru Kana. Dlaczego właśnie tam ? Otóż rozpocznie się wówczas akcja malarska, (która potrwa przez cały festiwal) pod hasłem „Ulica Zygmunta”, którą przeprowadzi Andrzej Boj Wojtowicz. Twórca ten zrealizuje mural poświęcony przede wszystkim założycielowi Kany - Zygmuntowi Duczyńskiemu ale także festiwalowi i artystom, którzy na nim w tym roku wystąpią. Wojtowicz to bardzo wszechstronny twórca, rzeźbi w drewnie, zajmuje się malarstwem, rysunkiem. To także ciekawa osobowość, człowiek otwarty na improwizację. Zatem to, co powstanie na tym murze nie jest do końca przewidywalne, jest niejako tajemnicą mówi Joanna Daniek z Teatru Kana. Całe to artystyczne zdarzenie wiążę się z faktem nazwania ulicy, przy której znajduje się ta instytucja, właśnie imieniem Zygmunta Duczyńskiego.
Poszukiwanie siebie
Jednym z najciekawszych punktów programu całego festiwalu będzie bezsprzecznie występ Teatru Kathakali z Indii. Od kilkunastu dni szczecinianie mogą zobaczyć na plakatach reklamujących Spoiwa zdjęcie Hanumana – jednego z ośmiu członków tego hinduskiego kolektywu twórczego, który został zaproszony do Szczecina dzięki współpracy z wrocławskim Brave Festiwalem Wizyta tej właśnie grupy w naszym mieście bezpośrednio łączy się z ideą całego wydarzenia, którą jest poszukiwanie nas samych odbitych w oczach obcego. Zetknięcie z czymś, co nie jest dla nas bardzo egzotyczne i obce, nie do końca rzeczywiste, może bowiem spowodować, że dowiemy się czegoś o nas samych, o naszej kulturze. Spoiwa samą swą nazwą sugerują pewną konfrontację odmiennych wartości i nie chodzi tu bynajmniej o prosty kontrast między Wschodem a Zachodem, a bardziej złożony proces mówi pani Joanna. To co dla wschodniej kultury jest oczywiste my musimy dopiero odnaleźć.
Tożsamość wzbogacona
Koncepcja festiwalu obejmuje także takie elementy jak „małe narracje”. W niedzielę, 9 lipca zobaczymy w ramach Spoiw prezentację dwóch autorskich projektów stworzonych przez Ludomira Franczaka oraz Janusza Turkowskiego. Pierwszy z nich – „Erft” jest wynikiem dociekań i poszukiwań dotyczących rodzinnej historii, które doprowadziły do odnalezienia dokumentów, przedmiotów wzbogacających wiedzę na jej temat. „Margarete” natomiast to efekt prac nad odnalezionymi przez Turkowskiego w czerwcu 2008 roku starymi amatorskimi filmami z pogranicza polsko-niemieckiego. To sceny z prywatnego życia, które w tym ujęciu zyskują wartość artystyczną.
Czeka nas także powrót do muzycznych korzeni naszych słowiańskich tradycji. Nawiązują do tego m.in. dwa koncerty. 8 lipca na Zamku Książąt Pomorskich Robert De Lira, który dzięki używanym przez niego niecodziennym instrumentom muzycznym sięga głęboko do źródeł sztuki Dzień później zaprezentują w tym samym miejscu Wołosi i Lasoniowie tworzący coś w rodzaju fuzji muzyki góralskiej i klasycznej.
Inaczej niż na Malcie
Warto dodać, że Spoiwa są w coraz większym stopniu autonomicznym wydarzeniem, mogącym stanowić alternatywę a nie tylko uzupełnienie dla tak dużych przedsięwzięć jak poznański festiwal Malta. Pani Joanna uważa, że: Malta to impreza o wielkim rozmachu i z założenia jest świętem obejmującym wiele wątków, wiele płaszczyzn, mającym oszołomić i zadziwić widza. Spoiwa natomiast bardziej dążą w głąb niż wszerz. Chodzi o spotkanie na gruncie duchowym z intencją skłonienia do kontemplacji, do poruszenia jakichś strun w duszy odbiorcy. Na pewno wyraźnie będzie to zaakcentowane za sprawą występu artystów japońskich Kazuya Nagaya i Hiroko Kamiya. Ich projekt „Ashita” (Jutro) to muzyczna forma modlitwy za ludzi, którzy zginęli w tym roku w Japonii podczas trzęsienia ziemi. Za pomocą instrumentów, którymi posługują się w swych rytuałach buddyjscy mnisi, artyści stworzą dźwiękowy spektakl zmierzający do oczyszczenia umysłu i ciała ze negatywnych emocji. Choć bowiem zdarzyło się źle, spróbujmy mimo to patrzeć w przyszłość z jasnością i nadzieją...
Bezpłatne wejściówki
Wstęp na wszystkie wydarzenia festiwalu jest bezpłatny, ale część z nich będzie można zobaczyć tylko dysponując bezpłatnymi wejściówkami Będą to spektakle i występy w Teatrze Kana, w Teatrze Lalek „Pleciuga”, Piwnicy Przy Krypcie, Starej Cerkwi oraz Domku Grabarza Od 4 lipca (godz.17:00) takie bilety będą dostępne w biurze Kany.
Portal wSzczecinie.pl jest patronatem medialnym festiwalu. W materiale video o Spoiwach opowiada dyrektor Teatru Kana, Dariusz Mikuła.
Zobacz też:
Komentarze
1