To była jedna z najgłośniejszych i najbardziej spektakularnych ucieczek czasów drugiej wojny światowej. Z niemieckiego obozu jenieckiego pod dzisiejszym Żaganiem wydostało się 80 alianckich lotników. Tę historię dzięki hollywoodzkiej produkcji zna cały świat, ale do niedawna niewielu wiedziało, że swoje miejsce ma w niej również Szczecin. Opowiada o tym film „Wielka ucieczka na północ” Andrzeja Fadera, który 24 marca będzie można obejrzeć w kinie Podziemnych Tras Szczecina.
Stalag Luft III w pobliżu miejscowości Sagan (dzisiejszy Żagań) miał być modelowym niemieckim obozem jenieckim, z którego nie da się uciec. Zainstalowano w nim nawet sejsmografy do wykrywania czy więźniowie nie kopią tuneli. Mimo to osadzonym tam alianckim lotnikom udało się uciec wykorzystując właśnie podkopy. I to dwa razy.
Spektakularna ucieczka
Pierwsza ucieczka miała miejsce w październiku 1943 r. Szczęśliwie zbiegli wówczas trzej Brytyjczycy. Wkrótce potem przygotowano jeszcze bardziej spektakularny plan. Zaangażowanych w jego realizację było blisko 600 jeńców! Aby zmylić strażników podczas ewentualnej wpadki kopano równolegle trzy tunele w zupełnie różnych miejscach (jeden rzeczywiście wykryto i wysadzano). Powstawały one na głębokości 10 metrów, Były wyposażone m.in. w pompy powierza, a urobek transportowano w wózkach po specjalnie skonstruowanych do tego celu torach.
W nocy z 24 na 25 marca 80 więźniów wydostało się 111-metrowym tunelem poza ogrodzenie obozu. Ale „wielka ucieczka” miała się szczęśliwie zakończyć tylko dla trzech z nich. Czterech złapano już u wylotu podkopu, kolejnych 73 po pościgu. Aż 50 osób zostało rozstrzelanych.
- Nigdy wcześniej z rozkazu Hitlera nie zgładzono tyle osób za próbę ucieczki z obozu. Początkowo chciał on nawet rozstrzelać wszystkich. Był wściekły, że do ucieczki doszło w jego wzorcowym obozie, który pokazywał na Zachodzie jako przykład dobrego traktowania jeńców wojennych – mówi Andrzej Fader, reżyser i scenarzysta „Wielkiej ucieczki na północ”.
Hollywood pominął Szczecin
Ta historia przez lata „chodziła” za szczecińskim filmowcem. Jak wspomina Andrzej Fader jednym z filmów dla dorosłych, na który udało mu się wejść jako dziecko, była właśnie „Wielka ucieczka”, opowiadająca o tamtych wydarzeniach. Później, gdy na studiach dorabiał w kinie wielokrotnie pokazywano tam właśnie ten obraz. To znana hollywoodzka produkcja, w której główną rolę grał Steve McQueen. Film ma do faktów historycznych dość luźne podejście, ale rozsławił „wielką ucieczką” na cały świat.
- Brakuje tam choćby wzmianki o Szczecinie, a to właśnie tutaj miał miejsce dalszy ciąg ucieczki. Trafili tutaj norwescy lotnicy: sierżant Per Bergsland i porucznik Jens Müller, a także Polak Andrzej Tobolski i Anglik Harry Day – opowiada Andrzej Fader.
Stąd pomysł na fabularyzowany dokument opowiadający o pominiętej, szczecińskiej części tej historii. W niemieckim Stettinie norwescy lotnicy próbują przedostać się przez port do neutralnej Szwecji. Przebrany za lotnika Luftwaffe Paweł Tobolski „eskortuje” Harry’ego Daya i szuka pomocy u mieszkającej tu siostry, która wyszła za mąż za Niemca. Tylko dla pierwszej pary ucieczka zakończy się powodzeniem.
Na Łasztowni, w kinie i pod ziemią
Film miał premierę w 2014 r. W Szczecinie powstały m.in. sceny na dworcu, w przydworcowym schronie, w porcie na Łasztowni czy w kinie Pionier, gdzie zbiegowie ukrywali się przez kilka godzin. W główne role norweskich lotników wcielili się aktorzy Teatru Współczesnego - Przemysław Walich i Paweł Niczewski. Plakat promocyjny przygotował Andrzej Pągowski, autor wielu kultowych plakatów zapowiadających filmy, sztuki teatralne czy festiwale. Głównym producentem filmu była Magnolia Management Group. Koproducentem Zachodniopomorski Fundusz Filmowy Pomerania Film
„Wielką ucieczkę na północ” pokazywano zarówno w Polsce jak i za granicą. Na szczecińską premierę przyjechali członkowie rodzin norweskich lotników.
- Syn Jensa Müllera był bardzo wzruszony. Dobrze o filmie wypowiadała się również żona Pera Bergslanda, mimo że przedstawiliśmy postać jej męża realistycznie, również z wadami – mówi Andrzej Fader. – Dużym przeżyciem był dla mnie także seans dla weteranów wojennych w starej bazie RAF-u. To ludzie, którzy często na własnej skórze przeżyli to wszystko o czym opowiada film. Ich reakcja była pozytywna, a najbardziej zapamiętałem przejmującą ciszę, która zapadła tuż po zakończeniu projekcji.
Pokaz specjalny w schronie
W 74. rocznicę wielkiej ucieczki mieszkańcy będą mieli kolejną szansę, by zobaczyć ten wyprodukowany w Szczecinie film. I to w wyjątkowych okolicznościach, bo pod ziemią - w schronie przy dworcu, w którym rozgrywa się część filmowej akcji. Pokaz specjalny „Wielkiej ucieczki na północ” odbędzie się w sobotę 24 marca (o godz. 17) w kinie Podziemnych Tras Szczecina. Bilet normalny kosztuje 20 zł, ulgowy – 18 zł. Wejściówki trzeba wcześniej zarezerwować telefonicznie (605 433 433) lub mailowo (info@schron.szczecin.pl). Po projekcji odbędzie się spotkanie ze scenarzystą i reżyserem filmu Andrzejem Faderem.
Komentarze
0