Wydaje się zaskakującym fakt, że dopiero w tym roku artystka o takim potencjale jakim dysponuje Jola Szczepaniak, zrealizowała pierwszą płytę firmowaną własnym nazwiskiem. Nie to jest jednak najważniejsze jak długo ten album był tworzony. Liczy się efekt, a ten jest niewątpliwie intrygujący.
Płytę zatytułowaną „BabaGada”” wydała Akademia Sztuki w Szczecinie (przy współpracy z Stowarzyszeniem Orkiestra Jazzowa), a był nagrywana w berlińskim studiu AudioCue. Znajdziemy na tym wydawnictwie jedenaście kompozycji, w tym dwie zaśpiewane po angielsku.(„Stay”i „Wait Anither Day”). Wśród instrumentalistów, którzy uczestniczyli w nagraniach są tacy muzycy jak Andrzej Jagodziński (fortepan) Marcin Pospieszalski (bezprogowy bas), Jens Dohle – perkusja. Poza tym słyszymy m.in. „wszędobylski” kwartet Baltic Neopolis Orchestra. Autorem większości tekstów jest Konrad Dworakowski, natomiast prawie całą muzykę skomponował Piotr Klimek. Powstał album wysmakowany, liryczny, zdominowany przez spokojniejsze kompozycje, w których głos pani Jolanty pełni rolę pierwszoplanową.
Byłby jednak w błędzie ktoś, kto określiłby ten zbiór nagrań jako łagodny, jednostajny, jednowymiarowy. Są bowiem wśród zamieszczonych na „Babagada” kompozycji także utwory odbiegające od tej konwencji.
Artystka ta kojarzona jest przede wszystkim z jazzem ( w drugiej połowie lat 90-ych była stypendystką prestiżowej uczelni amerykańskiej Berklee College of Music w Bostonie), ale zajmuje się także muzyką gospel, przewodząc szczecińskiej grupie Basanda. Wycieczką w tym kierunku jest zawarta na płycie kompozycja „Drzwi” z udziałem Szczecin Gospel Choir Wokalistka we wkładce do płyty dziękuje za inspiracje m.in. Bobbiemu Mc Ferrinowi i niewątpliwie utwór tytułowy z płyty jest ukłonem wobec jego dokonań.
Album aktualnie jest dostępny za pośrednictwem strony www.jolaszczepaniak.pl, a w najbliższych tygodniach znajdzie się w szerszej dystrybucji
Komentarze
0