Nuri Bilge Ceylan, staje się kolekcjonerem Złotych Palm. Na tegorocznym festiwalu w Cannes otrzymał już drugą w swej karierze statuetkę. Nagrodzony film - "Zimowy sen" można zobaczyć aktualnie w szczecińskim "Pionierze".

Aydin, główny bohater tego monumentalnego obrazu, to były aktor, z ambicjami pisarskimi, który w tureckiej Kapadocji prowadzi hotel i zarządza nieruchomościami. Razem z nim mieszka siostra Necla, niegdyś tłumaczka, a teraz tylko rezydentka, spędzająca czas na rozmowach i czytaniu oraz analizowaniu swego nieudanego małżeństwa. Właściwą panią domu jest Nihal, młoda żona Aydina, zdominowana przez swego starszego partnera, ale nie pogodzona z pozostawaniem w jego cieniu.  

Oprócz tych postaci zobaczymy w "Zimowym śnie" także m.in. Ismaila, bezrobotnego, który po odsiadce za przestępstwo w obronie honoru żony, nigdzie nie może znaleźć pracy. Jego brat Hamdi, to imam,  ze swej małej  pensji utrzymuje całą rodzinę i próbuje łagodzić spory, które jej członkowie prowokują. Dużo mówi, uśmiecha się i stara się przekonać Aydina, że należności  wobec niego zostaną wkrótce uregulowane. Jest służalczy i pokorny, w odróżnieniu od Ismaila, dumnego i hardego człowieka, pielęgnującego  poczucie godności na przekór przytłaczającym go problemom.

Cały film jest wizją składającą się z długich ujęć ukazujących zimowy krajobraz, wioski górskie, zaśnieżone drogi i znikające w tym ogromie pojedyncze ludzkie istnienia.Jego treścią są czasochłonne dialogi, w  których głowni bohaterowie podejmują kwestie najistotniejsze, rozważając takie tematy jak to komu należy się pomoc charytatywna, oraz czy można powstrzymć zło poprzez nie opieranie się mu. Aydin nie oczekuje rozwiązania ze strony religii, jest agnostykiem, który twardo stąpa po ziemi (na co zwraca choćby uwagę scena w poczekalni dworcowej) i poucza innych gdyż jest dumny z własnych osiągnięć. Jest jednak na tyle inteligentny, że zdaje sobie sprawę z tego, że w tym otoczeniu, jest i będzie samotny. Próbuje nawiązać bliższe kontakty z goścmi hotelu - japońskim turystą czy motocyklistą-podróżnikiem, ale to tylko epizody, uświadamiające mu, że przebudzenie wymaga czegoś więcej...Czy jednak on sam jest zdolny do tego by się zmienić ? Czy często powtarzana teza, że w pewnym wieku jest na to już za późno, jest prawdziwa?

Widzowie, którzy cenią poetykę filmową, budzącą skojarzenia z klasyką literatury (w tym przypadku z prozą Dostojewskiego czy dramatami Szekspira) odnajdą w tym filmie wiele satysfakcjonujących ścieżek. Jednak odbiorcy mniej poważający kinową erudycję, zwrócą na pewno uwagę, że  intelektualny przekaz  "Zimowego snu" nie pochłania innych jego walorów. W tym ponad trzygodzinnym obrazie oprócz ogromnej dawki słów i myśli, są także dobrze skonstruowane portety psychologiczne bohaterów, jest humor (choć przeważnie czarny) i  znakomite zdjęcia (ze wskazaniem na panoramiczne sekwencje). Nuri Bilge Ceylan ułożył swą opowieść w taki sposób, by nie uśpić widza, a na pewno pobudzić go do myślenia o tym co usłyszał i zobaczył i może też o sobie samym...