Jak powstawał jeden z najsłynniejszych filmowych thrillerów i jakim człowiekiem był jego twórca, o tym opowiada „Hitchcock” w reżyserii Sachy Gervasiego. W Szczecinie obejrzymy to dzieło w dwóch kinach sieci Helios.
U szczytu kariery
Scenariusz tego filmu powstał na podstawie książki„Alfred Hitchcock. Nieznana historia „Psychozy” Stephena Rebello, która niedawno ukazała się także w Polsce i bynajmniej nie jest to biografia, bo twórcy koncentrują się właśnie na pewnym etapie kariery mistrza suspensu. Ten brytyjski twórca, wtedy już pracujący w Stanach Zjednoczonych, pod koniec lat 50-ych był u szczytu kariery. Sukces goszczącego właśnie na ekranach filmu „Północ, północny-zachód” jeszcze umocnił jego pozycję. Mimo to kolejny projekt czyli „Psychoza” nie został zbyt przychylnie oceniony przez szefów firmy Paramount Pictures...
Gdy żona romansuje
Hitchcock (w tej roli Anthony Hopkins) był jednak tak przekonany o wartości swego pomysłu, że konsekwentnie i uparcie dążył do jego realizacji, mimo że został zmuszony do tego by sam sfinansować produkcję. Na szczęście miał u swego boku bardzo go wspierającą żonę – Almę (bardzo dobra Helen Mirren), która dbała o to by zapewnić mu komfort pracy. Przy takiej pomocy, nawet utarczki z cenzorem, który kwestionuje pokazanie na ekranie... sedesu i ciągła obawa o finanse produkcji, są łatwiejsze do zniesienia. Jednak kiedy Hitch (tak nazywają go bliscy) zaczyna podejrzewać, że Alma romansuje z Whitfieldem Cookiem (pod pretekstem wspólnego pisania scenariusza innego filmu), wówczas sytuacja poważnie się komplikuje...
Blondwłosa piękność
Widz może więc wejrzeć w życie osobiste Alfreda, zobaczyć jego słabości i ocenić, kto tu kogo naprawdę zdradza, bo jak wiadomo reżyserowi zdarzało się flirtować z blondwłosymi aktorkami angażowanymi do jego filmów. Odtwórczyni roli Marion w „Psychozie” to Janet Leigh, którą kreuje Scarlett Johansson. To jej zatem Hitch poświęca swą uwagę, mimo że Alma krytycznie traktuje takie zachowanie. Jednak jak mówi Cook „Wielcy artyści, mają to do siebie, że trudno z nimi żyć, ale warto...”
Pod prysznicem
“Hitchcock” jest filmem dobrym, ale nie pozbawionym mankamentów. Hopkins jest trochę zbyt manieryczny w tytułowej roli i za bardzo wierzy chyba we własną charyzmę, nie popierając jej tym razem umiejętnościami. Mimo to warto zobaczyć obraz Gervasiego choćby tylko po to by poznać szczegóły powstawania słynnej „psychotycznej” sceny pod prysznicem, a także dowiedzieć się jakie metody stosował twórca „Ptaków” przy promocji swych dzieł (nie dopuszczając by ktokolwiek ujawnił suspens przed premierą). Do zalet filmu zaliczyłbym także udział w nim Toni Collette, której powierzono niedużą, ale znaczącą rolę asystentki Hitcha, Peggy Robertson. Poza tym Frank Collison jako seryjny morderca Henry Gein, jest bardzo przekonywający.
Komentarze
0