91 milionów dolarów zysku po pierwszym weekendzie emisji w amerykańskich kinach, to wynik imponujący. "Avangers. Czas Ultrona" ma wielkie szanse na tytuł produkcji z największą frekwencją w tym roku. W Szczecinie do obejrzenia m.in. w Multikinie.
Reżyser tego dzieła, Joss Whedon, po realizacji pierwszej części "Avangers" nie tylko pracował nad jego kontynuacją. Przygotował też (jako) współautor scenariusz do horroru "Dom w głębi lasu". to był niekonwencjonalny przepis na film z tego gatunku. Tym razem dostajemy także obraz nie do końca przewidywalny, bo choć "Czas Ultrona" jest stworzony według sprawdzonych, komercyjnych schematów, to ktoś , kto nie cenił dotąd Marvel Cinematic Universe, może zostać przekonany. Co istotne oglądanie go bez znajomości pierwszego filmu z tej serii, co prawda nie jest wskazane, ale także może zapewnić dość inteligentną rozrywkę.
Superbohaterowie - Iron Man, Kapitan Ameryka, Thor, Hulk, Czarna Wdowa i Hawkeye - tym razem muszą się zmierzyć z siłą, która jest niezwykle trudna do pokonania. Ultron (obdarzony głosem Jamesa Spadera) jest bowiem nieoczekiwanym produktem eksperymentów Tony’ego Starka (Robert Downey Jr.), który flirtuje z technologicznymi nowinkami. On właśnie skłania Bannera (w tej roli Mark Ruffalo) do prowadzenia badań nad sztuczną inteligencją, a konsekwencje są bardzo spektakularne...
W centrum wydarzeń pojawia się też jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Bliźnięta: Wanda (Elizabeth Olsen) i Pietro Maximoff (Aaron Taylor-Johnson) - sieroty, pochodzące z wschodnioeuropejskiego kraju o nazwie Sokovia. Oboje uczestniczą w pmachinacjach Hydry i dzięki temu dostają do dyspozycji supermoc, którą pragną spożytkować dla własnej zemsty na Starku.
Efektowne batalie, dynamiczne wymiany ciosów i pokaz umiejętności poszczególnych postaci to podstawa fabuły, ale wielbiciele uniwersum Avangers dostaną jeszcze wiele innych atrakcji. Choćby bardziej rozbudowaną postać bohatera z łukiem czyli Hawkeye’a (Jeremy Renner). Na początku filmu dość mocno oberwie, ale później będzie mocnym ogniwem całej drużyny,a widzowie wiecej się też dowiedzą o jego "tajnym" życiu prywatnym.
Poza tym scenariusz jest bogaty w sceny skłaniające nie tylko do zachwytu nad sprawnością tego walecznego składu, ale również przemyca coś w rodzaju sugestii, że Amerykanie, działając na obcym terenie innych państw, przede wszystkim wspierają globalny pokój. Poza tym padają pytania o to, dokąd zmierza ewolucja technologiczna, czy człowiek jest w stanie kontrolować jej konsekwencje. Czy potrafi dobro ogółu przedkładać zawsze ponad własne cele? Pewnie w kolejnych częściach cyklu temat ten będzie jeszcze podejmowany. Nie ma bowiem wątpliwości, że jeszcze wiele razy będziemy wstępować do fantastycznego świata, kreowanego przez Whedona.
Komentarze
0