Punkrockowa opera „Polskie gówno” to kabaret, rockowy show, groteskowy serial i coś więcej jeszcze... Wczoraj ten dźwiękowy spektakl został wystawiony w szczecińskim Rocker Clubie (w ramach Akustycznia)...

Grzegorz Halama alias Czesław Skandal , Filip Gałązka czyli Zbyszek Gruz,  Robert Brylewski (Stan Gudeyko) oraz szef całego przedsięwzięcia czyli  Tymon Tymański to znaczy Jerzy Bydgoszcz to główne postacie tego bardzo niecenzuralnego dzieła. Do Szczecina przyjechali ze Słupska, w którym ten projekt niejako  miał  swą premierę. Każdy show jest rejestrowany i ma powstać z tego film w reżyserii Grzegorza Jankowskiego.

Konferansjerem każdego wieczoru jest  Konjo Konnak czyli Wiesław Zero, który nie tylko pełni tę zaszczytną funkcję, ale też promuje dwie swoje książki  - „Król festynów” sprzed kilku lat oraz świeżynkę - "Gangrena - mój punk rock song".

 

Premiera filmu przewidziana została na   czerwiec – jeszcze przed piłkarskimi finałami Euro 2012! Scenariusz Tymona bazuje na  doświadczeniach z  tras koncertowych jego kapel - The Transistors, Miłości i Kur. To fikcyjna historia wielce ambitnego zespołu z Pruszcza, , który chce się przebić do ekstraklasy muzycznej, a pomocy udziela mu   tczewski komornik, Czesław Skandal, stając się obrotnym  menago kwartetu. W Rockerze poznaliśmy dużą część materiału muzycznego, który ilustruje wydarzenia z historii Tranzystorów. Zabrzmiały takie numery „Mam dość” Kryzysu, „Radioaktywny Blok” czy „Centrala” Brygady Kryzys (z domieszką fragmentu  „Śmierci w bikini” Republiki) – oczywiście ze zmienionymi nieco tekstami. Poza tnimi, także  „Kurwa, o co chodzi?” Tymona i Trupów i  bluesowe kicze Czesława Skandala, wyśpiewującego swe przytłoczenie sesją . Poza tym Halama opowiedział kilka gagów. Skomentował wybory miss oglądane w telewizorze wraz z żoną  oraz rozebrał na czynniki pierwsze tekst „Białego misia” i ujawniając, że jest to dzieło mówiące o dilerze narkotykowym...

Trudno  w kilku zdaniach opisać to co działo się przez trzy godziny tego widowiska. Podkreślić jednak trzeba, że motywem powracającym często były różnorakie nawiązania do zespołu Kombi. Wiesław Zero przeczytał z ‘Gangreny...” o swoim wywiadzie z muzykami tegoż legendarnego trójmiejskiego bandu, przeprowadzonym w 1982 roku ! Poza tym zabrzmiał w wykonaniu Tranzystorów utwór „Królowie gówna” oraz „Nie mam mózgu” (nawiązujące do przebojów Skawińskiego i spółki „Królowie życia i „Nie ma zysku”).  Te utwory powstały specjalnie n apotrzeby „Polskiego gówna”. Na finał usłyszeliśmy jeszcze „Czerwone majtki” i „Esperal” ze znamiennym refrenem ‘Mam w dupie przyjaciela”... Ciekaw jestem, co rzeczywiście zostanie z tej magmy epitetów, inwektyw, politycznych kontekstów i punkowego przekazu. Przekonamy się za kilka miesięcy...