Najnowsza premiera w Teatrze Współczesnym będzie ciekawym eksperymentem. Duet reżyserski, który tworzą Aleksandra Matlingiewicz i Jacek Sotomski, postanowił sięgnąć po internetowe pasty jednego z najbardziej tajemniczych współczesnych twórców, Malcolma XD. „Biorąc się za taki samograj, trzeba uważać, by nie przygnieść inscenizacją”, zaznaczają twórcy spektaklu.

Na premierę spektaklu „XD” realizowanego w ramach rezydencji „Scena Nowe Sytuacje” Teatr Współczesny zaprasza już w ten weekend. Tym razem młodzi twórcy sięgnęli po teksty wywodzące się z internetu i zaadaptowali je w formie barokowej opery.

Z internetu na deski teatru. „To dla mnie ekscytujące”

Spektakl powstał na podstawie twórczości Malcolma XD, autora past internetowych, czyli opowiadań rozpowszechnianych przez internautów. Jednym z bardziej znanych tekstów był „Mój stary to fanatyk wędkarstwa”. Przedstawienie czerpie inspirację ze zbioru opowiadań „Pastrami”.

– Teksty, które można znaleźć w „Pastrami”, powstawały początkowo jedynie do internetu. Kiedy postanowiliśmy je wydać na papierze, kilka past zostało dopisanych – wyjaśnia Malcolm XD. – To było dla mnie duże zaskoczenie, kiedy dowiedziałem się, że są ludzie, którzy zdecydowali się to wystawić na scenie. Od początku założyłem, że nie chcę ingerować w proces twórczy. Dostałem wstępną wersję scenariusza, bardzo mi się spodobała, ale to wszystko, co wiem. To dla mnie ekscytujące.

Nieśpiewana opera i szara, polska codzienność. „To zestawienie wydało nam się bardzo ciekawe”

Za reżyserię spektaklu, który już w piątek, 24 listopada, zostanie premierowo zaprezentowany na Scenie Nowe Sytuacje Teatru Współczesnego, odpowiedzialny jest duet reżyserski Aleksandra Matlingiewicz i Jacek Sotomski. Co zainspirowało młodych twórców, by pasty uczynić materiałem na scenariusz teatralny?

– Teatr ma tę magiczną moc, że potrafi pewnym gestem inscenizacyjnym przenieść akcenty i zwrócić uwagę na coś innego – zauważa Sotomski. – W dużym skrócie ten spektakl to przyjrzenie się pewnej wspólnocie i sprawdzenie, jak ona funkcjonuje. Przyglądamy się, zadajemy pytania, co powoduje, że żyjemy tak, jak żyjemy w tej wspólnocie i jak wygląda dynamika poszczególnych osób ją tworzących.

– Podczas rozgryzania tekstu dostrzegliśmy w pastach archetypy postaci, z którymi każdy z nas może się utożsamić – dodaje Matlingiewicz. – Sięgnęliśmy po gatunek dramma per musica, czyli nieśpiewaną operę, żeby skorzystać z tego, co obserwujemy w operze. Chodzi nam o przywołanie archetypów, by pokazać kontekst, historię, ale nie podążamy za nimi jak za bohaterem w tradycyjnie rozumianym dramacie. To zestawienie wydało nam się bardzo ciekawe. Dodatkowo forma sięgająca do barokowej opery budowała pewien rodzaj komizmu, za którym podążyliśmy.

Kostiumy wzniesione na poziom kampu

Jak przyznają twórcy, proces tworzenia kostiumów był bardzo ciekawy. Na samym początku wprowadzono aktorów do magazynu, z którego mogli wybrać, co chcieli.

– Na podstawie tych form, ale i randomowo wygenerowanych postaci z gry The Sims, przefiltrowałam je przez archetypy osób w operze, jak diwa czy solistka baletowa. Moim celem było wzniesienie kostiumów na poziom kampu, przez który przebija się też opera – podkreśla Mikołaj Dziedzic, osoba odpowiedzialna za kostiumy (w wypowiedzi zachowane oryginalne formy żeńskie – przyp. red.)

– W sukience chodzi się tak, jak w każdym innym kostiumie, który na poziomie prób trzeba opanować – mówi Maciej Łączyński, który gościnnie występuje w spektaklu. – Cieszę się, że mogę jako osoba o męskim emploi performować w czymś wywiedzionym z kobiecych archetypów. Mam poczucie, że ten binarny podział, pomiędzy którym jest mi dane lawirować, jest i słuszny dla spektaklu, i użyteczny w ramach mojego rozwoju.

Spektakl nie tylko dla młodzieży

Choć pasty znane są przede wszystkim młodym użytkownikom internetu, to jak zaznaczają twórcy spektaklu, przedstawienie nie jest adresowane do konkretnej grupy wiekowej.

– Wiadomo, że język pasty naturalnie definiuje grupę odbiorców, ale wychodząc od tego gestu wydaje mi się, że nasz spektakl, nie jest tylko dla młodzieży, choć oczywiście DNA tekstu zostało – przyznaje Sotomski. – „Scena Nowe Sytuacje” jako rezydencja namawia do eksplorowania poza normami klasycznego teatru dramatycznego – dodaje Sotomski.

– Muzyczne potraktowanie tekstu zainteresowało szczeciński teatr i sam fakt sięgnięcia po pasty, które są niezwykle pojemnym materiałem – przyznaje Matlingiewicz. – Mamy nadzieję, że będzie można się pobawić na tym spektaklu. To komediowy i satyryczny tekst, który porusza głębsze tematy. To zawsze jest problem, jak sięga się po tekst, który jest samograjem, żeby go inscenizacją nie przygnieść.

Premiera „XD” już w najbliższy piątek, 24 listopada, na Scenie Nowe Sytuacje w Teatrze Współczesnym.