Posłanki Koalicji Obywatelskiej objeżdżają kuratoria oświaty w całej Polsce, by sprawdzić, ile było dotychczas skarg na działalność organizacji pozarządowych w publicznych szkołach. Przypomnijmy, że to właśnie ochrona dzieci przed wpływem aktywistów mających odwiedzać szkoły leży u podstaw wprowadzenia pod obrady sejmu ustawy "Lex Czarnek". Ma ona poszerzać wpływy kuratorów względem szkół, które dotychczas całkowicie zależne były od samorządów. – Od roku 2016 nie było w Szczecinie żadnej skargi rodzica na działalność organizacji pozarządowej w szkołach. Tylko chore urojenia posła Czarnka są powodem tej ustawy – mówił poseł Sławomir Nitras.

W Szczecinie konferencję prasową zorganizowali posłanka Katarzyna Lubnauer oraz poseł Sławomir Nitras. Polityk KO ostrzegał, co według niego może dziać się w szkołach, jeżeli prezydent Andrzej Duda nie zawetuje ustawy przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.

– Jeżeli szczeciński AZS prowadzi kółko żeglarskie albo jeżeli Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie chce zrobić zajęcia w szkołach, to będzie trzeba dwa miesiące przed lekcją uzyskiwać zgodę kuratorium. To prawo złe, to prawo ideologiczne. Konsekwencją tego pomysłu jest to, że wiele osób zrezygnuje z pokazywaniu dzieciom świata i prób zainteresowania ich światem. Udręka proceduralna będzie skomplikowana i zniechęcająca – mówił Sławomir Nitras.

Katarzyna Lubnaurer przekonywała, że "Lex Czarnek" to prawo złe i zbudowane na kłamstwie o tym, że organizacje pozarządowe mogą wchodzić do szkół i ideologizować dzieci.

– Skargi na organizacje pozarządowe w szkołach były pojedyncze, na Pomorzu Zachodnim zero, w Lublinie jedna. Nigdzie nie możemy mówić o dużej liczbie – mówiła posłanka.  – Apelujemy o weto w sprawie "Lex Czarnek", apelujemy o mobilizację rodziców – dodała posłanka.

Po zebraniu informacji ze wszystkich kuratoriów w Polsce powstanie raport, który zostanie zaprezentowany prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Posłowie Koalicji Obywatelskiej pozytywnie ocenili zachowanie Zachodniopomorskiej Kurator Oświaty Magdaleny Zarębskiej-Kuleszy wobec nich.