Wieczorem, 12 grudnia 1970 roku, rząd PRL poinformował za pośrednictwem radia o podwyżkach cen najważniejszych artykułów spożywczych. Zaskoczone społeczeństwo zaprotestowało. Odpowiedzią komunistycznego reżimu były serie z broni maszynowej, aresztowania, katowanie zatrzymanych. Pięć dni później fala buntu dotarła do Szczecina. W 51 rocznicę wydarzeń mieszkańcy spotkali się na placu Solidarności, aby wziąć udział w akcji „Światła Pamięci”.
Pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku sytuacja gospodarcza w Polsce uległa drastycznemu pogorszeniu. Władze z dnia na dzień wprowadziły podwyżki cen detalicznych mięsa, przetworów mięsnych oraz innych artykułów spożywczych. Decyzję podjęto 30 listopada 1970 roku, a 12 grudnia wieczorem rząd PRL poinformował społeczeństwo. Dzień później komunikaty o podwyżkach cen podała prasa.
Najpierw zaprotestował Gdańsk. 17 grudnia 1970 r. fala buntu dotarła do Szczecina. Około godziny 8 ze Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego wyszedł demonstrujący tłum. Z minuty na minutę rosło napięcie, które - podobnie jak w Trójmieście - przeistoczyło się w krwawe starcia. Rozsierdzony podwyżkami cen żywności tłum zdemolował i podpalił siedzibę Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Szczecinie.
W grudniowej rewolcie w Szczecinie zginęło 16 osób – Eugeniusz Błażewicz, Stanisław Kamać, Jadwiga Kowalczyk, Daniel Kućma, Roman Kużak, Stanisław Nadratowski, Henryk Perkowski, Edward Prysak, Zbigniew Semczyszyn, Michał Skipor, Stefan Stawicki, Waldemar Szumiński, Julian Święcicki, Zygmunt Toczek, Wojciech Woźnicki, Janusz Wrzodak.
Wydarzenia na długo zapadły w pamięci mieszkańców Szczecina, Gdańska, Elbląga, Gdyni, Słupska i całej Polski. Łącznie zginęło 45 osób, a tysiące zostało rannych.
Komentarze
13