Polacy ubóstwiają kuchnię włoską. 60% restauracji w Polsce w swoim menu ma pizzę i włoskie makarony, czyli najbardziej charakterystyczne dania kuchni Italii. Czy na rynku jest miejsce na kolejne tego typu restauracje? Od czego zależy, czy pizzeria odniesie sukces? Na co obecnie klienci najbardziej zwracają uwagę – na cenę czy jakość dania? O tym mówimy w kolejnym odcinku programu „Zakładamy firmę” Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości.

Najważniejsze są produkty. Pizzerie coraz częściej ściągają wędliny i sery prosto z Włoch

Pizza w menu polskich restauracji pojawiła się w latach 70. Od tego momentu jest niekwestionowaną królową podniebień. Lokali oferujących pizzę w Szczecinie nie brakuje, dlatego pytamy, czy łatwo jest założyć restaurację z kuchnią włoską i od czego zależy sukces? Restauratorzy mówią, że podstawą są rzemiosło i dobrej jakości produkty.

– Zakochałem się z żoną w pizzy neapolitańskiej i chcieliśmy się podzielić z klientami tym smakiem. Pizza neapolitańska jest lekka. Ciasto dojrzewa 48 godzin. Pomidory są przetarte ręcznie, a mozzarella zawiera 100% mleka bez żadnych innych substancji – mówi Sylwester Chrzanowski, współwłaściciel lokalu Pizza Pasta i Basta. – Bardzo dużo czasu spędziliśmy z żoną we Włoszech. Postawą prowadzenia restauracji są kontakty w Italii, ściąganie bezpośrednio stamtąd produktów. One są nieco droższe, ale klienci to doceniają – dodaje Chrzanowski.

Z tą opinią zgadza się Kamil Pieprzyk, współwłaściciel pizzerii MOMO: – Skończyły się czasy, gdy można było położyć na pizzy produkty z lokalnego sklepu. Klienci są świadomi, podróżują.

– Jakość produktów to jest podstawa i klienci bardzo zwracają na to uwagę. Istotna jest także atmosfera w restauracji. Klienci musza czuć się swobodnie. Gastronomia jest branżą, której trzeba się poświęcić bez reszty – zaznacza Daniel Godleś, właściciel pizzerii Pepperoni.

„Ceny produktów przez rok wzrosły o 100%”

Biznes gastronomiczny w obecnych czasach wymaga odpowiedniego biznesplanu i wyliczenia opłacalności. Coraz częściej słyszymy o bankrutujących restauracjach. Wynika to ze wzrostu cen produktów spożywczych, gazu oraz rosnących kosztów pracowniczych.

Nasi rozmówcy przyznają, że prowadzenie pizzerii to ciężki kawałek chleba. Brak odpowiedniego reżimu finansowego może sprawić, że nawet dobrze działający lokal będzie przynosić straty.

– W czasach szalonej inflacji wszystko idzie do góry. Ceny produktów przez rok wzrosły nawet o 100%. To ogromna kwota. Nie da się jej przerzucić na klienta – mówi Kamil Pieprzyk z pizzerii MOMO.

– Pułapek jest sporo. Nie da się doradzić w 100%, jak ich uniknąć, bo każdy ma inny plan. Pierwsze pół roku trzeba wytrzymać, bo goście badają, czy lokal im się spodoba. Na pewno łatwo jest wpaść w pułapki finansowe, trzeba być ostrożnym, by nie przeinwestować – radzi Sylwester Chrzanowski z restauracji Pizza Pasta i Basta.

„Zawsze jest miejsce na rynku na dobrą restaurację”. Są jednak pułapki

Każdy nowy biznes musi być odpowiednio przemyślany. Jak mówi ekonomistka dr Katarzyna Kazojć, prezes Fundacji Biznes Innowacje Networking, szanse na sukces mają lokale, które wyróżniają się jakością i oryginalnymi produktami.

– Na rynku zawsze jest miejsce na dobrą restaurację, tworzoną z pasją i miłością do jedzenia. Na pewno jednak młody restaurator musi zadbać o promocję i mieć odpowiednią poduszkę finansową – mówi ekspertka.

Jak zaznacza Barbara Kaleńczuk, Corporate Communications Specialist Shoper.pl, specjalistka ds. marketingu i ekspert programu „Zakładamy firmę”, lokale gastronomiczne są bardzo wdzięczne do promocji w mediach społecznościowych. Pyszna pizza będzie pobudzać apetyt zarówno użytkowników Facebooka, jak i Instagrama czy TikToka.

– Moim zdaniem najbardziej pizzochłonnym kanałem społecznościowym jest YouTube. Polecam skupienie się na treściach fotograficznych na Instagramie, nowych formatach wideo na TikTku czy reelasach na Instagramie – mówi Barbara Kaleńczuk. 

Projekt „Zakładamy firmę” jest realizowany przez portal wSzczecinie.pl oraz Polską Fundację Przedsiębiorczości.